Więzienie za znieważenie psa (królewskiego, w Tajlandii)

Całkowicie dla zabicia czasu (i być może nabicia klików): jak podaje NYT pewien mieszkaniec Tajlandii może mieć problemy z prawem — za znieważenie królewskiego psa — i grozi mu za to (siedzicie? on jeszcze nie siedzi) 37 lat za kratami… 

Nie, nie chodzi o jakieś wściekłe przepisy o ochronie zwierząt — chodzi li tylko o ochronę monarszego majestatu, która obejmuje także królewską gadzinę.


więzienie za znieważenie psa
W Tajlandii ochrona zwierząt poszła tak daleko, że można dostać 37 lat więzienia za znieważenie psa. Grunt, żeby był to królewski pies. Jak znam życie byle malinois sam wymierzyłby karę — Kuata byłaby do tego niezdolna. (fot. Olgierd Rudak, CC-BY-SA 3.0)

Chodzi o jakiś sarkastyczny post internauty, który śmiał wyśmiać królewskiego czworonoga o imieniu Tongdaeng. Król ma chyba dobre serce, bo królewski pies (a właściwie suczka) jest jakimś ulicznym kundlem przygarniętym do pałacu — co nie przeszkodziło koronowanej głowie na napisaniu o psiaku książki dla dzieci i wyprodukowaniu filmu rysunkowego.

Cytowany obrońca dręczyciela psiej czci (nb. aresztowanego do sprawy…) mówi, że nie sądził, że przepis o ochronie majestatu może chronić psa — ale NYT mówi, że niedawno karę poniósł sprawca znieważenia majestatu monarchy, który… umarł cztery wieki temu.

Na marginesie: możliwość ścigania sprawców znieważenia królewskiego zwierzyńca nie ma związku z zamachem stanu i wprowadzonym tam w 2014 r. stanem wojennym (to tak a propos tekstu Jak wprowadzić (w Polsce) stan wojenny (i nie złamać przy tym Konstytucji) (a może stan wyjątkowy?). Przestępstwo obrazy majestatu króla Tajlandii jest na tyle upowszechnione, że aż dorobiło się odrębnego hasła na Wikipedii.

A przy okazji warto przypomnieć, że polskie prawo nadal przewiduje do 3 lat pozbawienia wolności za publiczne znieważenie prezydenta RP (sprawa była przedmiotem badania przez Trybunał Konstytucyjny, który jednak w 2009 r. nie znalazł przesłanek do uznania art. 135 par. 2 kk za sprzeczny z konstytucją (P 12/09). Ten sam niedobry Trybunał ledwie co uznał za zgodny z ustawą zasadniczą przepis pozwalający na karanie niepublicznego znieważenia funkcjonariusza publicznego (SK 70/13).
Zatem nie jest tak, żeby więzienie za znieważenie — czyli za przestępstwo polegające zasadniczo na tym, że ktoś powiedział coś o kimś — nie istniało w porządku prawnym Polski, cywilizowanym kraju leżącym gdzieś na pograniczu kultury wschodnio-bizantyjskiej i zachodnio-rzymskiej (podobno).

Aczkolwiek nic mi nie wiadomo by ochrona rozpościerała się na zwierzęta będące we wspólnym gospodarstwie z głową państwa (no i nic mi też nie wiadomo by prezydent Duda utrzymywał jakiegoś zwierzaka).

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

10 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
10
0
komentarze są tam :-)x