Aplikacja Mapy.cz — sceptyczny test praktyczny

Nie jestem, nie byłem i nie będę łowcą androidów ani innych elektronowinek. Wcale nie przeszkadza mi to jednak publicznie przyznać, że cenię nowoczesne smartfony za dwie cechy: możliwość zainstalowania aplikacji automatycznie blokującej spam telefoniczny (wyśmienita czeska aplikacja Odebrać telefon?) oraz aplikacji ułatwiających orientację w terenie (wyśmienita czeska aplikacja Mapy.cz).


aplikacja mapy.cz test
Według aplikacji Mapy.cz szlak na Bystrej przebiega kilkanaście kroków od najwyższego punktu. To fizycznie niemożliwe — ten wierzchołek nie jest aż tak rozległy. PS Obrazek wyłącznie ilustracyjny, bo przecież Bystrą trudno przeoczyć…

Wytrawni P.T. Czytelnicy zauważyli, że od jakiegoś czasu w tekstach poświęconych łazikowaniu chętnie linkuję do serwisu Mapy.cz. Ten należący do czeskiego portalu Seznam.cz (klikacie na własną odpowiedzialność) serwis internetowy oparty jest na popularnym i darmowym OpenStreetMap.org (aplikację OsmAnd+ też bardzo lubię — nie ma chyba lepszej opcji do znalezienia przysłowiowego „skrętu w bok na sikundę z psem”).
Serwis Mapy.cz to także kilka innych ciekawych dodatkowych opcji — ot, można sobie na popatrzeć na mapy z XIX wieku (funkcja dotyczy tylko ziem dzisiejszej Czeskiej Republiki). Albo zaplanować przed komputerem ciekawą wycieczkę.


aplikacja mapy.cz test
Aplikacja Mapy.cz pozwala na wgrywanie mapek na urządzenie, dzięki czemu w plenerze nie trzeba przejmować się zasięgiem sieci i transferem. Na obrazku: ustalanie pozycji gdzieś w Saskiej Szwajcarii.

Aplikacja Mapy.cz nie jest aż tak bogata w funkcje, ale te, które ma — i których osobiście używam — sprawdzają się wyśmienicie. Upraszczając (lubię proste programiki) osobiście cenię Mapy.cz za możliwość:

  • korzystania z map turystycznych offline: do pamięci urządzenia można wgrać plik z mapą wybranego kraju (liczba tych państw jest imponująca, przypomina listę członków ONZ), dzięki czemu nie trzeba myśleć o zasięgu sieci oraz marnować prądu. W przypadku niektórych państw można ograniczyć się do wybranych obszarów (np. Polska jest reprezentowana przez 16 województw, a Czeska Republika przez 14 krajów). Rzecz jasna mapy działają też online;
  • swobodną zmianę skali mapy: suwaczek przy prawej krawędzi pozwala na błyskawiczną zmianę szczegółowości danych (wydaje mi się, że maksymalna skala oscyluje w granicach 1:10000);
  • orientację na szlaku: mapy offline mają naniesioną warstwę turystyczną — szlaki, ciekawe miejsca, drogowskazy i tablice turystyczne, tajemnicze ścieżki, etc., etc. Można ich śmiało używać do planowania tras (do tego akurat aplikacji nie używam) lub to szybkiego rozeznania się w terenie (wyciągam komórę, włączam GPS, odpalam aplikację i po kilkunastu sekundach wiem wszystko — jak daleko jeszcze? którą dokładnie ścieżkę wybrać? gdzie właściwie nas zaniosło? a może poszliśmy za daleko? etc., etc.);
  • łatwe odnalezienie punktu startowego (wejścia na szlak): rzecz jasna są lepsze aplikacje do nawigacji autem, ale Mapy.cz świetnie nadają się do powolnego przemierzania ostatnich 2 kilometrów i rozglądania się za niknącymi ścieżynkami (ale już do wyszukiwania parkingów i spożywczaków lepsza jest OsmAnd+).

aplikacja mapy.cz test
Aplikacja Mapy.cz pozwala nam odnaleźć się też w dżungli średniej wielkości miasta. Myślę jednak, że znam lepsze nawigacje samochodowe.

Jak dokładne i szczegółowe są mapy? W ogólności nie narzekam: czasem w porównaniu wypadają lepiej, a czasem gorzej niż papierowe plany jakichś obszarów. Zwykle Mapy.cz oferują więcej szczegółów topograficznych — ale niekoniecznie pokażą każdy szlak. (W Saskiej Szwajcarii nie pokazują np. ułatwień w postaci drabinek i klamr — punkt, który nas pokonał wygląda wszakże identycznie jak strome ale zwykłe schody).

Funkcje, których jestem świadom, ale nie używam to m.in. zdjęcia satelitarne (Seznam.cz chyba kupił dobre zdjęcia ziemi czeskiej i morawskiej wykonane z letadla); planowanie tras turystycznych (z możliwością wskazywania punktów pośrednich, ba, pojawia się nawet jakiś wykres wysokości); nawigacja (samochodowa, piesza, rowerowa — gada tylko po angielsku); rejestracja przebytej trasy; ilustrowany poradnik pierwszej pomocy (po angielsku).


Olgierd Rudak
Komputery komputerami, ale papierowa płachta u mnie zawsze wygrywa: nigdy się nie wyładuje i zawsze od razu ogarniam całość tematu (fot. Magdalena Rudak, CC-BY-SA 3.0)

Czy aplikacja Mapy.cz może zastąpić zwykłe, papierowe mapy? Odpowiem jak przystało na liberała: co kto lubi i potrzebuje. Osobiście jednak widzę olbrzymią przewagę tradycyjnego planu — tej nieporęcznej, czasem upierdliwej w składaniu, wyrywanej z rąk na wietrze, płachty — zwłaszcza w planowaniu tras, bo już na pierwszy rzut oka widzę dokąd i którędy trzeba iść. Natomiast e-mapa zawsze oznacza mnóstwo przewijania, przesuwania, przybliżania… Co więcej papier nie potrzebuje prądu, zatem nie odmówi nam posłuszeństwa w żadnej chwili. (Ba, nawet pomiar odległości, jeśli już potrzebuję tej wiedzy (rzadko) wolę przeprowadzić tradycyjnie — linijką na kompasie.)

Reasumując: do bujania się po pagórasach mniejszych lub większych aplikacja Mapy.cz jest więcej niż dobra, bo przecież dla odnalezienia drogi powrotnej na parking nie potrzeba żadnego eTreksa.

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

24 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
24
0
komentarze są tam :-)x