Karlovačko lager
W pojedynku Ožujsko–Karlovačko już wszystko jasne: wygrał ten, kto postawił na czerwone, a mnie nie omylił ani smak, ani pamięć. A skoro w maju na Pagu upał jak piorun, postawiłem oczywiście na Karlovačko lager, które chłodzi rozpalone gardło i rewelacyjnie gasi pragnienie. Może nie smakuje jak jakiś sympatyczny czeski ležák, ale wstydu naprawdę nie ma (powiedziałbym, … Dowiedz się więcej