Jeszcze o karygodnym opóźnianiu przez RCL publikacji aktów prawnych w Dzienniku Ustaw

Rządowe Centrum Legislacji położyło sprawę publikacji nowelizacji ustawy o CIT
Rządowe Centrum Legislacji znów wprowadziło rząd na maliny
Kiedy niecały miesiąc temu pisałem o karygodnej opieszałości w publikacji tekstu jednolitego ustawy o ochronie danych osobowych — przypomnijmy, że obwieszczenie Marszałka Sejmu czekało w kolejce przeszło dwa miesiące — nie sądziłem, że kilka tygodni później życie dopisze do tej historii kolejną interesującą kartę.
Otóż okazuje się, że wskutek kolejnego opóźnienia w pracy Rządowego Centrum Legislacji nie została promulgowana nowelizacja ustawy o podatku CIT — czyli przepisy o opodatkowaniu dochodów kontrolowanych spółek zagranicznych.
Jak wynika z diagramu na stronach internetowych Izby Poselskiej ustawa (druk nr 2330) przeszła przez izbę niższą parlamentu 26 czerwca 2014 r., aby piąć się po dalszych legislacyjnych szczeblach (Senat i Prezydent też są uczestnikami legislacji) aż do 29 sierpnia (przyjęcie senackich poprawek przez posłów — data uchwalenia ustawy) i 4 września (kiedy to Marszałek Sejmu przekazał ustawę głowie państwa do podpisu).
Prezydent Komorowski podpisał ustawę o opodatkowaniu dochodów spółek zagranicznych w dniu 17 września 2014 r. co oznaczało, że formalnie od tego dnia RCL mógł przystąpić do jej publikacji w Dzienniku Ustaw. To dość istotny termin, albowiem generalnie wchodzi ona w życie 1 stycznia 2015 r., aczkolwiek szereg przepisów (art. 17 pkt 1-2 ustawy) mają inaczej określone vacatio legis: albo „pierwszego dnia czwartego miesiąca następującego po miesiącu ogłoszenia” (swoją drogą chyba nie widziałem w taki sposób opisanego przepisu intertemporalnego), albo po upływie trzech miesięcy od dnia ogłoszenia (to już standard).

Oznacza to, że akt normatywny dla osiągnięcia pełnej funkcjonalności powinien był być opublikowany do końca września 2014 r., aby wszystkie jego przepisy mogły „wystartować” od 2015 r. A skoro mamy już październik, to jeśli nawet RCL raczy wypełnić swoje obowiązki nawet dziś, ustawa w pewnej części weszłaby w życie w ciągu roku podatkowego — co z punktu widzenia orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego może konsekwencje w postaci jej niekonstytucyjności. 
Najgorsze, że w tej sytuacji nie ma żadnego dobrego wyjścia, oprócz łatania nieróbstwa w RCL poprzez idiotyczną szybką nowelizację (i skrócenie vacatio legis). Słowem nie pozostałoby nic innego jak w ekstraszybkim trybie znowelizować art. 17 pkt 1-2 ustawy i wpisać tam także np. 1 stycznia 2015 r., o ile oczywiście nie stałoby to w głębszej sprzeczności z samą treścią norm (ustawy nie czytałem, więc się nie wypowiadam). Trzeba jednak pamiętać, że taka manipulacja przepisami, które jeszcze nie weszły w życie także może zostać zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego — a wówczas los nowelizacji mógłby wisieć na włosku (hmm przeczytałem ostatnie zdanie i zacząłem się zastanawiać: kto właściwie zaskarżyłby nowelę? organizacje przedsiębiorców?).
Nigdy nie kryłem dość krytycznej oceny działalności Rządowego Centrum Legislacji, do dziś pamiętam stanowisko szefa tej instytucji w toku procesu legislacyjnego dotyczącego tzw. „dopalaczy”, a także dość luźne podejście do przetwarzania danych osobowych (tajemnicze skrypty w serwisie RCL, brak pewnych informacji). Dziś się okazuje, że skutki zaniedbywania obowiązków w zakresie publikacji aktów prawnych są jeszcze poważniejsze — jak podają media błąd RCL ma kosztować budżet 3 miliardy złotych.
Niektórzy sugerują, że mogą za tym stać okoliczności korupcyjne, mnie natomiast przychodzi na myśl po prostu bałagan w tej instytucji i tolerowanie permanentnych opóźnień w ogłaszaniu tego, co powinno być bezzwłocznie ogłoszone — a co miało być przecież ułatwione po rezygnacji z papierowych Dzienników Ustaw.
subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

6 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
6
0
komentarze są tam :-)x