Dziś święto, które w nazwie ma dzień, którego nie było: Święto Niepodległości z okazji odzyskania tejże 11 listopada 1918 r.
Patrząc na historię jako deklaracje polityczne bardziej pasowałby 7 października 1918 roku, kiedy to Rada Regencyjna ogłosiła manifest o niepodległości Polski. Rada Regencyjna nie była seksi nawet w 1918 — skoro „regencyjna”, to monarchia, a w dodatku w jej składzie był jeden hrabia, jeden biskup i jeden ksiądz — i nie jest seksi także teraz.
Z manifestu śmiać się nie należy: wiele narodów do dziś czci daty podobnych deklaracji, które niekoniecznie miały przełożenie na Realpolitik.
11 listopada 1918 roku nie zdarzyło się kompletnie nic, co oznaczałoby niepodległość Polski: nie uznały jej władze zaborcze (chociaż formalnie zaborcza porewolucyjna Rosja — mam na myśli tę prawdziwą rewolucję, z lutego 1917 r., nie pucz bolszewicki, którego daty nie obchodziliśmy 4 dni temu — mówiła o samostanowieniu narodów półtora roku temu), nie zniknęły raptem obce wojska z jej terytorium.
11 listopada 1918 r. to wyłącznie dzień przyjazdu brygadiera Piłsudskiego do Warszawy oraz dekret o przekazaniu przez Radę władzy wojskowej w jego ręce. Skoro Rada Regencyjna władzę przekazała, to niewątpliwie musiała uważać, że ta władza jej przysługuje. Władzę polityczną regenci zostawili sobie, mówiąc jednak o tym, że władzę polityczną odda Rządowi Narodowemu — po jego ukonstytuowaniu.
Stało się to trzy dni później, wraz z Dekretem naczelnego dowódcy Józefa Piłsudskiego z 14 listopada 1918 r., w którym zamianował on prezydentem gabinetu posła Ignacego Daszyńskiego (i zapowiedział ustrój republikański — pod mianem Republiki Polskiej). Ale bądźmy uczciwi: konkurencyjne ośrodki władzy powstawały już wcześniej, pamiętajmy, że Manifest Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej nosi datę 7 listopada 1918 r.
(O republikańskiej formie rządów, ale to przecież też nie oznacza niepodległości, przesądzono dopiero Dekretem Naczelnika Państwa o najwyższej władzy reprezentacyjnej Republiki Polskiej z 22 listopada 1918 r.).
Nie umiem odpowiedzieć kiedy dokładnie Polska odzyskała niepodległość. Wychodzi na to, że nie ma jednej konkretnej daty, jakiegoś dnia, który dałoby się zaznaczyć w kalendarzu „teraz! Święto Niepodległości!”. Listopad 1918 r. to tylko początek sekwencji zdarzeń, która mogła zresztą mieć całkowicie odmienny koniec (Ukraina swoją przygodę z niepodległością zaczęła nieco wcześniej; to zresztą dobry przyczynek do dyskusji co o samostanowieniu myśleli bolszewicy).