Interesujące orzeczenia zapadły dziś przed Trybunałem Sprawiedliwości EU. Otóż w sprawach ze skargi SKYPE przeciwko OHIM stwierdzono, że istnieje zbytnie podobieństwo oznaczeń „SKYPE” oraz „SKY” — i podtrzymano decyzję OHIM w kwestii braku zgody na znak towarowy SKYPE w odniesieniu do branży audiowizualnej, telefonii, sprzętu fotograficznego, oprogramowania komputerowego oraz hostingu stron internetowych (orzeczenia mają sygnatury T-423/12, T-183/13 and T-184/13 a z komunikatem prasowym po wyroku można zapoznać się tutaj).

W bardzo dużym skrócie: 10 lat temu Skype wystąpiło o rejestrację wspólnotowego znaku towarowego (słownego i słowno-graficznego) w zakresie licznych towarów i usług (w klasach 9, 38 i 42). Wnioskowi o rejestrację znaku towarowego SKYPE sprzeciwiła się brytyjska telewizja SKY, której zdaniem kłóciłoby się to z jej wcześniejszym wnioskiem o zastrzeżenie jej znaku SKY — dla podobnych klas towarów. OHIM uznał sprzeciw, zatem Skype odwołało się od niekorzystnej decyzji.
W dzisiejszych orzeczeniach Trybunał Sprawiedliwości podtrzymał stanowisko Urzędu ds. Harmonizacji Rynku Wewnętrznego — potwierdzając istnienie niedopuszczalnego podobieństwa znaków towarowych, które to podobieństwo mogłoby wprowadzać w błąd klientów usługi.
O takim rozstrzygnięciu przesądził fakt, że oba konkurencyjne znaki są do siebie wizualnie, fonetycznie i koncepcyjnie podobne: wypowiadana w języku angielskim głoska „y” w obu nazwach ma taką samą długość i dźwięk, natomiast sam w sobie wyraz „sky” pochodzi ze słownika podstawowej angielszczyzny i jest elementem wyrazu „skype”. Na ocenę podobieństwa nie ma wpływu dodanie sylaby „-pe” — dodać warto, że przecież owo „e” jest w języku Szekspira nieme…
Uwagi odnoszą się także do znaku słowno-graficznego: dodanie bąbelków wokół napisu nie stanowi o dostatecznym zróżnicowaniu oznaczenia.
Interesująco brzmią rozważania Trybunału, w myśl których nawet jeśli fraza SKYPE stała się już powszechnie rozpoznawalna dzięki powszechnemu użyciu usług świadczonych przez przedsiębiorstwo Skype — stałaby się przez to oznaczeniem generycznym pojęciem dla określenia rodzaju usług.
Nie umiem obecnie powiedzieć jaki skutek rozstrzygnięcie będzie miało z punktu widzenia dalszego prowadzenia działalności przez przedsiębiorstwo kupione jakiś czas temu przez Microsoft. Niezależnie jednak od tego nie wierzę, by teraz SKY mogło przejść do skutecznej ofensywy — i na przykład próbować zakazywać Skype używania tej nazwy w obrocie.
Jednakże z punktu widzenia biznesu brak możliwości uzyskania europejskiej ochrony dla znaku towarowego dla takiego gracza jakim jest Skype niewątpliwie stanowi niemały problem.