Taka ciekawostka: poseł, który ma nazwisko, ale nie chce mieć imienia (por. Kandydat bez swojego imienia) najwyraźniej postanowił już rozpocząć kampanię wyborczą przed jesiennymi wyborami do parlamentu.
Chodzi oczywiście o posła Przemysława Czarneckiego — występującego obecnie jako „Poseł Czarnecki”. Jego billboard wypatrzyłem wczoraj we Wrocławiu na skrzyżowaniu ul. Królewieckiej i Maślickiej.
Można oczywiście zapytać czy start kampanii już w połowie czerwca nie jest przedwczesny? Jakby na to nie patrzeć art. 104 kodeksu wyborczego mówi o tym, że kampania rozpoczyna się dopiero z dniem zarządzenia wyborów — zaś prezydent dopiero zapowiedział, że własnoręcznie wyznaczy termin wyborów.
art. 104 ustawy kodeks wyborczy:
Kampania wyborcza rozpoczyna się z dniem ogłoszenia aktu właściwego organu o zarządzeniu wyborów i ulega zakończeniu na 24 godziny przed dniem głosowania.
Oczywiście nawet na zarządzenie wyborów musimy nieco poczekać — podług art. 98 ust. 2 Konstytucji RP prezydent robi nie później niż na 90 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji. Bieżąca (VII) kadencja rozpoczęła się 8 listopada 2011 r., zatem wybory do parlamentu muszą być ogłoszone najpóźniej na początku sierpnia 2015 r. (regulację tę powtarza art. 194 kodeksu wyborczego).
A teraz taka ciekawostka: chociaż jest zakaz rozpoczynania kampanii wyborczej przed zarządzeniem wyborów, to… naruszenie tego zakazu nie jest karalne. Więc chociaż sam niechętnie hołduję zasadzie „jest przepis, musi być sankcja”, to w tym przypadku nie mogę się powstrzymać od złośliwości — że skoro prawo piszą posłowie, to włos takiemu z głowy nie spadnie… Nie wiem jak się to ma do zasady równości wobec prawa — pewnie nijak…