Jak sygnalizowałem kilka dni temu Trybunał Konstytucyjny rozpoznał dziś wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich dotyczący konstytucyjności upoważnienia regulującego funkcjonowanie fotoradarów Inspekcji Transportu Drogowego — no i się okazało, że fotoradary GITD są sprzeczne z konstytucją (wyrok TK z 14 lipca 2015 r., K 2/13).

Jak czytamy w orzeczeniu Trybunał orzekł w sposób następujący:
I. Art. 129g ust. 4 PoRD jest niezgodny z art. 51 ust. 5 i art. 92 ust. 1 zdanie pierwsze Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
II. Przepis wymieniony w części I traci moc obowiązującą z upływem 9 (dziewięciu) miesięcy od dnia ogłoszenia wyroku w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej.
Zatem nie myliłem się w przewidywaniach: przepis dający nieco „w ciemno” upoważnienie do uregulowania istotnych kwestii związanych z naszą prywatnością został uznany za naruszający konstytucyjne gwarancje ochrony danych osobowych (art. 51 Konstytucji RP), a w dodatku przepisy regulujące sposób tworzenia aktów wykonawczych (art. 92 ust. 1 Konstytucji RP), jednak zdecydowano się — z oczywistych przyczyn — na pozostawienie go w mocy przez 3 kwartały (to i tak nieźle — maksymalny okres odroczenia wejścia w życie wyroku TK odnoszącego się do innego aktu normatywnego niż ustawa to aż 12 miesięcy — art. 190 ust. 3 Konstytucji RP).
W komunikacie prasowym czytamy, że zdaniem Trybunału ochrona danych osobowych jest pewną formą gwarantującą realizację prawa do prywatności — zarazem prawidłowość przetwarzania danych osobowych stanowi fundament ochrony godności (która też jest wartością konstytucyjną). Stąd też norma naruszająca ustrojowy wymóg określenia warunków przetwarzania danych osobowych w przepisie rangi ustawowej nie miała w Trybunale szans.
Jak bowiem przypomniano:
Rola rozporządzenia polega na konkretyzacji ustawy, a nie na jej dowolnym uzupełnianiu czy modyfikowaniu, przez uregulowanie kwestii pominiętych przez ustawodawcę, nawet jeśli przemawiałyby za tym względy celowościowe czy też potrzeby związane z rozstrzyganiem konkretnych problemów prawnych.
Słowem: każde rozporządzenie musi służyć wyłącznie wykonaniu materii określonej w ustawie, zawsze jednak oczywiście musi pozostawać w związku (merytorycznym i funkcjonalnym) z ustawą. Jest to szczególnie istotne w przypadku regulacji odnoszących się do kwestii ochrony prywatności oraz danych osobowych, które — wynika to wprost z art. 51 ustawy zasadniczej — mogą być regulowane wyłącznie ustawowo.