Poszło niedawno parę tekstów o pieskach, czas na następny — tym razem o tym skąd się biorą zwierzęta bezdomne. Oczywiście w ujęciu prawniczym, nie socjologicznym; jak większość P.T. Czytelników wie prawem można potraktować prawie wszystko co się dzieje, także bezdomność zwierząt.
Czym jest porzucenie psa reguluje art. 4 pkt 16 ustawy o ochronie zwierząt — w definicji zwierzęcia bezdomnego, która brzmi następująco:
zwierzęta domowe lub gospodarskie, które uciekły, zabłąkały się lub zostały porzucone przez człowieka, a nie ma możliwości ustalenia ich właściciela lub innej osoby, pod której opieką trwale dotąd pozostawały
Jak zatem widać porzucony pies staje się zwierzęciem bezdomnym — a ja bym jeszcze dodał, że przez porzucenie staje się rzeczą niczyją, której własność można nabyć poprzez objęcie w posiadanie (wszystko w rozumieniu art. 181 kodeksu cywilnego; w praktyce najlepiej dać mu jeść, zapiąć smycz i pójść na spacer).
Przy okazji warto pamiętać, że porzucenie psa uważa się za jedną z form znęcania się nad zwierzęciem! Zgodnie z art. 6 ust. 2 pkt 11 ustawy o ochronie zwierząt:
Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności: (…) porzucanie zwierzęcia, a w szczególności psa lub kota, przez właściciela bądź przez inną osobę, pod której opieką zwierzę pozostaje.
Ba, proszę zwrócić uwagę, że „pies lub kot” są tam wpisane gatunkowo — to chyba zasługa szczególnej więzi tych stworzeń z człowiekiem (nie wiem czy każdy kotolog to potwierdzi, ale załóżmy, że tak jest).
Znęcanie się nad zwierzęciem jest natomiast przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do 2 lat (do 3 lat, jeśli znęcanie się następuje ze szczególnym okrucieństwem — to o psach przywiązywanych do drzew w lesie).
Warto przeczytać i zapamiętać cały art. 35 ustawy o ochronie zwierząt:
art. 35 ustawy o ochronie zwierząt
1. Kto zabija, uśmierca zwierzę albo dokonuje uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów art. 6 ust. 1, art. 33 lub art. 34 ust. 1-4
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
1a. Tej samej karze podlega ten, kto znęca się nad zwierzęciem.
2. Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 lub 1a działa ze szczególnym okrucieństwem
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
3. W razie skazania za przestępstwo określone w ust. 1, 1a lub 2 sąd orzeka przepadek zwierzęcia, jeżeli sprawca jest jego właścicielem.
3a. W razie skazania za przestępstwo określone w ust. 1 lub 1a sąd może orzec, a w razie skazania za przestępstwo określone w ust. 2 sąd orzeka tytułem środka karnego zakaz posiadania zwierząt od roku do lat 10; zakaz orzeka się w latach.
4. W razie skazania za przestępstwo określone w ust. 1, 1a lub 2, sąd może orzec wobec sprawcy zakaz wykonywania określonego zawodu, prowadzenia określonej działalności lub wykonywania czynności wymagających zezwolenia, które są związane z wykorzystywaniem zwierząt lub oddziaływaniem na nie, a także może orzec przepadek narzędzi lub przedmiotów służących do popełnienia przestępstwa oraz przedmiotów pochodzących z przestępstwa.
5. W razie skazania za przestępstwo określone w ust. 1, 1a lub 2, sąd może orzec nawiązkę w wysokości od 500 zł do 100.000 zł na cel związany z ochroną zwierząt, wskazany przez sąd.
I jeszcze na koniec pół akapitu o tym, że napotkawszy porzuconego (a więc niekoniecznie bezdomnego…) psa lub kota mamy obowiązek powiadomić (wystarczy powiadomić…) o tym schronisko dla zwierząt, policję lub straż gminną.
art. 9a ustawy o ochronie zwierząt
Osoba, która napotka porzuconego psa lub kota, w szczególności pozostawionego na uwięzi, ma obowiązek powiadomić o tym najbliższe schronisko dla zwierząt, straż gminną lub Policję.
To jest w sumie całkiem ciekawe — przepisy prawa związane z ochroną zwierząt są całkiem nieźle rozbudowane, co jednak wcale nie idzie w parze z realiami. Pomijając już nawet przypadki strzelania do psów z wiatrówki (!) to jednak praktyka skrzeczy.