I jeszcze jedna nowość legislacyjna: w Dzienniku Ustaw opublikowano nowelizację prawa o ustroju sądów powszechnych (tak, nowela ma seksowny tytuł ustawa z dnia 10 lipca 2015 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2015 r. poz. 1224) — a w niej zmiany, które już niedługo mogłyby zdziwić zaczytanych w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego.
Mam na myśli oczywiście wielki powrót asesora sądowego, który zaczyna się zgodnie z najlepszymi hiczkokowskimi wzorcami — znowelizowany art. 2 par. 1 ustawy otrzymuje brzmienie:
Zadania z zakresu wymiaru sprawiedliwości wykonują sędziowie, a w sądach rejonowych także asesorzy sądowi z wyłączeniem stosowania tymczasowego aresztowania w postępowaniu przygotowawczym oraz postępowań upadłościowych i restrukturyzacyjnych.
A dalej jest tylko lepiej:
- asesor zyskuje przymiot niezawisłości (art. 106j par. 1 oraz art. 9b ustawy),
- asesorzy sądowi są nieusuwalni (art. 106k par. 1 ustawy),
- ale można go powołać na tylko na pięć lat (art. 106i ustawy), zaś po upływie tego okresu stosunek służbowy asesora wygasa (art. 106 par. 2 ustawy) — chyba słusznie mówi się, że kadencyjność asesorów sądowych przeczy ich niezawisłości,
- asesorzy sądowi mogą sprawować funkcje przewodniczących wydziałów sądowych (art. 11 par. 2),
- asesorzy sądowi zyskują immunitet w zakresie wykroczeń — zgodnie z art. 106ze ustawy za wykroczenia asesor będzie odpowiadał wyłącznie dyscyplinarnie,
- zresztą asesorom sądowym poświęca się cały nowy rozdział w ustawie (art. 106a-106zg ustawy).
Zamiast komentarza: asesorzy sądowi wracają na sale rozpraw prawie dekadę po tym jak z niej z hukiem wylecieli. Przypomnijmy, że wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 24 października 2007 r. (SK 7/06) stwierdzono niekonstytucyjność przepisu zezwalającego Ministrowi Sprawiedliwości na powierzenie asesorowi pełnienie czynności sędziowskich — i to mimo tego, że ówczesny art. 135 par. 2 ustawy o ustroju sądów powszechnych wyraźnie stwierdzał, że asesorzy sądowi są niezawiśli, zaś w zakresie orzekania podlegają wyłącznie Konstytucji RP i ustawom.
Wówczas chodziło jednak głównie o tryb powołania asesora — czyli o to, że wpływ na obsadę stanowisk w wymiarze sprawiedliwości miał Minister Sprawiedliwości — podczas gdy (nieco kulawo rozumiany) trójpodział władzy zakłada, że nominacje sędziowskie leżą w gestii prezydenta.
PS art. 106zg ustawy o ustroju sądów powszechnych — to brzmi dumnie (i szokująco!)!