Wściekły upał to nie tylko problem z potencjalnym blackoutem — to także amba dla przewodników psów, któremu przecież należy się spacer (i psu, i człowiekowi), ale +38 st. (tyle było we Wrocławiu w sobotę) nie sprzyja.
Udaliśmy się więc, późniejszym wieczorem, do Lasu Mokrzańskiego — a tu zonk, bryndza, trach! — ze względu na zagrożenie pożarowe ogłoszono okresowy zakaz wstępu do lasu.
Sprawdziłem i oto co mi wyszło. Generalną regułą jest „udostępnienie dla ludności” lasów stanowiących własność Skarbu Państwa (art. 26 ust. 1 Ustawy o lasach), z wyjątkiem obszarów objętych stałym zakazem wstępu, które obejmują:
- uprawy leśne do 4 m wysokości;
- powierzchnie doświadczalne i drzewostany nasienne;
- ostoje zwierząt;
- źródliska rzek i potoków;
- obszary zagrożone erozją.
Okresowy zakaz wstępu do lasu może zostać wprowadzony przez nadleśniczego w przypadkach określonych w art. 26 ust. 3 ustawy, a mianowicie jeśli:
- wystąpiło zniszczenie albo znaczne uszkodzenie drzewostanów lub degradacja runa leśnego;
- występuje duże zagrożenie pożarowe;
- wykonywane są zabiegi gospodarcze związane z hodowlą, ochroną lasu lub pozyskaniem drewna.
Lasy objęte zakazem wejścia oznaczane są tablicami z napisem „ZAKAZ WSTĘPU” oraz wskazaniem przyczyny i terminu ustanowienia zakazu. Szczegółowe warunki określa rozporządzenie Ministra Środowiska z 2006 r. w sprawie szczegółowych zasad zabezpieczenia przeciwpożarowego lasów (zgodnie z par. 12 zakaz wstępu do lasu wprowadza się przy 3. stopniu zagrożenia pożarowego, jeżeli przez kolejnych 5 dni wilgotność ściółki mierzona o godzinie 900 będzie niższa od 10%).
Zaciekawiła mnie natomiast forma wprowadzenia zakazu wstępu do lasu — przywołany dokument ma nazwę „decyzja”, ale to chyba nie jest najszczęśliwsze rozwiązanie: jeśli jest decyzja, to powinien być adresat, a także możliwość odwołania się, etc. Ustawa też nie mówi w jakiej formie wprowadzany jest okresowy zakaz wejścia do lasu.
A kończąc temat ochrony przeciwpożarowej: bijcie, ale nie znalazłem przepisu sankcjonującego złamanie zakazu wejścia do lasu (chociaż tutaj piszą, że liczy się pięć stówek). W kodeksie wykroczeń jest bardzo obszerny art. 82 kw, w którym jednak nie znajduję odniesienia do zakazu ze względu na zagrożenie pożarowe. Jest natomiast oczywiście art. 157 par. 1 kodeksu wykroczeń, który przewiduje do 500 złotych grzywny za odmowę opuszczenia lasu na żądanie osoby uprawnionej, jednak tutaj chodzi oczywiście o ochronę czegoś na wzór miru domowego (ochrona własności).
Więc nie wiem gdzie ta sankcja (ale nigdy nie mówiłem, że pozjadałem wszystkie rozumy — może mnie kto naprostuje).