Ta decyzja nie może pozostać bez śladu na łamach Lege Artis: jak podają media Zbigniew Ziobro ma zostać ministrem sprawiedliwości w rządzie Beaty Szydło.
To naprawdę bardzo kontrowersyjna decyzja — chociaż być może z punktu widzenia rozwoju mojej felietonistyki okaże się bardzo ale to bardzo pozytywna.
Minus jest taki, że minister Ziobro ministrem sprawiedliwości już był (od jesieni 2005 do jesieni 2007 r.). I przyznam, że tak jak na początku dałem mu wówczas pewien kredyt zaufania — niestety nie spisał się. (Czy ktoś jeszcze pamięta wielką reformę pt. 24-godzinne sądy? Bo wypowiedź, która poszła w tytule dzisiejszego felietonu znają chyba wszyscy — młodszych spośród P.T. Czytelników Lege Artis zachęcam jednak do poczytania o sprawie Mirosława G.
Może jeszcze dodam, że w swoim czasie udało mi się przeprowadzić plebiscyt na największy bubel prawny roku 2007 — o stosownej nazwie ZŁOTE ZIOBRO 2007. Wyniki plebiscytu dostępne są tutaj — warto nadmienić, że wyniki plebiscytu omówiono nawet w portalu Onet.pl, został także odnotowany w internetowym Muzeum IV RP.
No nic, czekamy, dajemy szansę — ludzie się zmieniają, dojrzewają (mnie też to dotyczy), nie można przekreślać kogoś tylko dlatego, że dekadę wcześniej był inny…
… oby teraz był inny.