Ściśle na marginesie: kilka dni temu Sąd Najwyższy podjął uchwałę w sygnalizowanej na łamach czasopisma Lege Artis sprawie zryczałtowanej rekompensaty za koszty dochodzenia należności (chodzi o te magiczne 40 euro w ustawie o terminach zapłaty w transakcjach handlowych) — z której wynika, że wierzyciel może żądać od dłużnika zapłaty tej należności bez względu na to czy koszty zostały poniesione, o ile dłużnik przekroczył ustalony termin zapłaty.
uchwała Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2015 r. (III CZP 94/15)
Rekompensata za koszty odzyskiwania należności w wysokości 40 euro, przewidziana w art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 2013 r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, przysługuje wierzycielowi bez konieczności wykazania, że koszty te zostały poniesione. Roszczenie o rekompensatę w wysokości 40 euro powstaje po upływie terminów zapłaty ustalonych w umowie lub ustalonych zgodnie z art. 7 ust. 3 i art. 8 ust. 4 tej ustawy.
Przypomnijmy, że przedmiotem rozważań SN były następujące pytania:
1. Czy rekompensata za koszty odzyskiwania należności w wysokości 40 EURO, przewidziana w art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 2013 r. o terminach zapłaty w transakcjach handlowych przysługuje wierzycielowi mimo, że kosztów odzyskania należności faktycznie nie poniósł?
2. Czy konieczną przesłanką do uznania roszczenia o zapłatę 40 EURO za zasadne jest zastrzeżenie w umowie lub wezwaniu do zapłaty terminu płatności przekraczającego 30 dni?
No i jak pisałem kilka tygodni temu: coś mi podpowiada, że te 40 euro to może być hit 2016 roku — natomiast jeśli mnie zapytacie: jak uniknąć problemów z ewentualnymi wezwaniami do zapłaty dodatkowych 40 euro za koszty dochodzenia należności — moja odpowiedź, jak zawsze, brzmi: zobowiązania trzeba płacić terminowo.