Od razu wyjaśniam: chociaż mam za sobą różne perypetie z uzyskaniem przez telefon informacji z sądu (z różnych sądów) o rozprawie (zwłaszcza o treści wyroku), nigdy nie zadałem sobie trudu by sprawdzić z czego to w ogóle może wynikać — i jak powinno wyglądać udzielanie przez sądy informacji o sprawie?

Obecnie nadarzyła się po temu okazja, a to w postaci rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 23 grudnia 2015 r. Regulamin urzędowania sądów powszechnych (Dz.U. z 2015 r. poz. 2316), które reguluje tę materię w par. 97-99.
Dalej będzie w punktach:
- bez ustalenia tożsamości rozmówcy pracownik sądu ma obowiązek poinformować o: wokandzie oraz „terminie i sposobie rozstrzygnięcia sprawy” (par. 97 ust. 1);
- jednak osoba dzwoniąca do sądu musi w tym celu umieć podać: sygnaturę sprawy (wystarczy, kropka) albo oznaczenie stron lub co najmniej jednego uczestnika (to w postępowaniu nieprocesowym) oraz przedmiotu sprawy (par. 97 ust. 2);
- dokładniejsze informacje dostępne są tylko dla stron lub pełnomocników (obrońców) —„bez konieczności osobistego stawiennictwa w sądzie” — ale nie przez telefon (par. 98 ust. 1);
- sąd musi udzielić odpowiedzi na pytanie o sprawę jeśli pytanie zostało złożone za pomocą profilu ePUAP (hmm ciekawe jak wiele sądów — a właściwie ich wydziałów — dysponuje skrzynką ePUAP?) lub kwalifikowanego e-podpisu;
- istnieje też możliwość przesłania zapytania z adresu poczty elektronicznej, który został uprzednio wskazany (osobiście, przed urzędnikiem sądowym) jako „adres służący do otrzymywania informacji jawnych o toczących się sprawach” lub wskazany w piśmie procesowym jako „adres służący do otrzymywania informacji jawnych o sprawie wskazanej w piśmie” (nie wiem po co to rozróżnienie w par. 98 ust. 1 pkt 2 regulaminu);
- każde zapytanie przesłane (czy to listelem, czy to poprzez ePUAP) tak czy inaczej wymaga podania imienia i nazwiska, nazwy sądu (!) oraz sygnatury akt — odpowiedź przyjdzie do nas drogą elektroniczną;
- nie oznacza to jednak, że zawsze i wszędzie dostaniemy taką odpowiedź — może się okazać, że zaszedł „brak możliwości” udzielenia odpowiedzi drogą elektroniczną, o czym wystarczy poinformować pytającego (art. 98 ust. 4 — który nie wskazuje przyczyn takiej odmowy);
- natomiast zapytania „inne niż te, o których mowa w par. 98” (na upartego już można zacząć się spierać — skoro par. 98 mówi o informacjach innych niż z par. 97 ust. 1, to jak się te zbiory mają do siebie?! ;-) skierowane do sądu drogą elektroniczną przesłane za pomocą kwalifikowanego e-podpisu lub via ePUAP, traktuje się jak zapytanie złożone drogą pisemną z podpisem własnoręcznym. A jeśli użyto „innego rodzaju podpisu elektronicznego”, sprawę traktuje się jak informacje z par. 97 — chyba że „istnieje pewność co do tożsamości osoby zwracającej się z zapytaniem z określonego adresu poczty elektronicznej” (czyli warto się zapoznać z pracownikami sekretariatów — na przykład przekazać elegancki bilecik wizytowy ;-)
I to by chyba było tyle na dziś, ale do regulaminu urzędowania sądów jeszcze będę wracał, bo tam jest kopalnia ciekawostek, które dla P.T. Czytelników mogą okazać się przynajmniej interesujące.
PS rozporządzenie weszło w życie 1 stycznia 2016 r., czyli po oszałamiającym vacatio legis. Aczkolwiek w tym przypadku chyba większych problemacji nie widzę z tego powodu (paradoksalnie regulamin sądowy ma dłuższe vacatio legis niż nowela ustawy o TK).