A przy piątku — ale bez związku — warto zwrócić uwagę na interesujące orzeczenie Sądu Najwyższego, w którym zmierzono się z problemikiem czasem podnoszonym (pół-żartem, pół-serio) przez prawników: czy powielenie uzasadnienia wyroku wydanego w sprawie A przez skład orzekający w sprawie B może mieć jakieś konsekwencje procesowe? albo może chociaż da się zarzucić plagiat — i podręczyć sędziów z przepisów prawa autorskiego?
Na pytanie to odpowiedział SN w uzasadnieniu wyroku z 7 października 2015 r. (II PK 253/14) — w której skądinąd przedmiotem sporu był ciekawy przypadek przejęcia pracowników w trybie art. 23(1) kp (zdarzenie miało miejsce wskutek upadłości pracodawcy i przejęcia przez syndyka majątku upadłego, na którym ustanowiono zastaw; słowem chodziło o to czy syndyk może przejąć pracowników sp. z o.o. w upadłości likwidacyjnej w trybie art. 23(1) kp).
I to w tym właśnie sporze doszło do tego, co w skardze kasacyjnej zostało przywołane jako „naruszenie prawa procesowego które miało istotny wpływ na wynik sprawy tj. art. 328 § 2 w związku z art. 391 § 1 kpc, przez sporządzenie uzasadnienia zaskarżonego wyroku, które nie zawiera ustalenia stanu faktycznego sprawy ponieważ odnosi się do innego stanu faktycznego rozpatrywanego w ramach innego postępowania przed innym Sądem” — czyli wychodzi na to, że sąd miał kilka podobnych spraw, a po rozpoznaniu pierwszej z nich, w kolejnych orzekał CTRL+C, CTRL+V. (Dla mnie nihil novi, widziałem nie takie cuda na własne oczy, no offence, wszyscy jesteśmy ludźmi — prawda proszę Pana, którego zdziwiło, że w pouczeniu może ostać się wyimek „dotyczy mężczyzn” ;-).
Co ciekawe sąd co do zasady przyjął, że takie powielenie uzasadnienia wyroku jest dopuszczalne — jeśli sąd rozpatruje podobną sprawę, podziela stanowisko wyrażone w orzeczeniu innego składu, to nie ma sensu, żeby silił się na własne stwierdzenia. Jednak zamiast kopiować fragmenty pliku powinien odnieść się do poprzedniego orzeczenia, zacytować je i prawidłowo przywołać — choćby dlatego, że uwypukla w ten sposób i utrwala linię orzeczniczą.
Powielenie uzasadnienia innego wyroku, zwłaszcza gdy dotyczy on analogicznej pod względem faktycznym i prawnym sprawy, a sąd orzekający podziela stanowisko zajęte przez sąd orzekający w tej innej sprawie, nie narusza przepisów postępowania (art. 328 § 2 kpc). Taki sposób postępowania sądu orzekającego jest nawet racjonalny. Nie ma bowiem potrzeby odmiennego formułowania uzasadnienia, skoro sąd w pełni zgadza się z już istniejącym rozstrzygnięciem w analogicznej sprawie i jego motywami. Sąd orzekający powinien jednak w takim wypadku wyraźnie wskazać tę sprawę, zaznaczyć, że rozstrzyga sprawę do niej analogiczną i w pełni zgadza się z orzeczeniem zapadłym w tej sprawie oraz z jego uzasadnieniem. Wymaga tego wzgląd na potrzebę pokazania linii orzeczniczej danego sądu w sprawach tego samego rodzaju oraz poszanowanie dla składu orzekającego, do którego dorobku należy wypracowanie sposobu ich rozstrzygania i związanej z nim argumentacji prawnej.
Niemniej zaskarżony wyrok został uchylony, albowiem sąd II instancji ewidentnie stosował metodę CTRL+C, CTRL+V: przepisano m.in. zarzut apelacyjny syndyka, którego w tej akurat sprawie nie było (a chodziło o dowód z zeznań świadków, którzy akurat w tej sprawie byli stroną powodową) — zaś rozpoznanie nieistniejącego zarzutu apelacyjnego i potraktowanie powódek jako świadków przy równoczesnym oddaleniu apelacji powódek oznacza, że sąd nie spełnił wymogów wskazanych w art. 328 par. 2 kpc.