„Podmioty, o których mowa w art. 3 ust. 1, uważa się za jednego administratora danych, jeżeli przetwarzanie danych służy temu samemu interesowi publicznemu” — art. 23 ust. 2a UoODO wg projektu ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci
Słusznie uwagę zwraca GIODO w opublikowanej opinii na temat tzw. „ustawy 500+” — w projekcie ustawy o wypłacaniu 500 złotych na „każde drugie” i następne dziecko przemyca się nowelizację ustawy o ochronie danych osobowych, która zezwala na traktowanie jako jednego administratora danych osobowych organów państwowych, organów samorządu terytorialnego oraz państwowych i komunalnych jednostek organizacyjnych (to są właśnie podmioty z art. 3 ust. 1 UoODO) — o ile owo przetwarzanie służy jakoś tam pojętemu (byle „temu samemu”) interesowi publicznemu.
Jak uwypukla temat Fundacja Panoptykon — dołożenie do projektu ustawy zmian w zakresie ochrony danych osobowych to wrzutka, która pojawiła się po zakończeniu konsultacji społecznych; od „wrzutki Rockiego” różni ją głównie to, że konsultacje społeczne nie są elementem czytań w parlamencie…
W ogólności chodzi o to, żeby urzędy mogły się swobodnie wymieniać różnymi danymi osobowymi o obywatelach — co ma wykluczyć problemy opisane przeze mnie w tekście poświęconym wyrokowi TSUE (C-201/14) — por. O tym, że urząd urzędowi może (przekazać dane osobowe człowieka tylko za podstawą prawną). Najpierw permanentna inwigilacja, później podatek od sprzedaży detalicznej — w międzyczasie dokopanie bogatym (podatek od banków, podatek od odpraw) — skumbrie w tomacie, chcieliście to macie…
A skoro w tagu jest #polityka — to ja się zapytam: czy ktokolwiek ma jeszcze jakiekolwiek wątpliwości co naprawdę na myśli ma nasza władzuchna!?!