Święta obfitują w tematykę świąteczną, nie inaczej na łamach Lege Artis. Dziś zatem prześledzimy następującą sprawę: jaki przepis na jajko na twardo serwuje nam kodeks cywilny, a dokładnie: czy jest jakiś przepis jeśli chodzi o karmienie więźnia jajkiem na twardo — a jeśli nawet to czy warto zaczynać spór od pozywania prokuratury za niewszczynanie postępowania z zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 7 maja 2015 r., sygn. akt I ACa 1617/14).
Spór miał następujący przebieg: jakiś z więźniów wniósł do sądu pozew przeciwko Skarbowi Państwa (prokuraturze) o zadośćuczynienie w kwocie 800 tys. złotych — za zaniechanie ścigania z urzędu winnych nieludzkiego traktowania jego osoby. A chodziło o tortury, głodzenie i zmuszanie do zjadania rzeczy zabronionych, co doprowadziło powoda do rozstroju zdrowia, cierpień fizycznych i psychicznych oraz pogłębienia wcześniejszych schorzeń. Chodziło o to, że pracownicy zakładu karnego nie przestrzegali zaleceń jego diety i podawali powodowi m.in. jajka na twardo, o czym więzień informował prokuraturę, ta jednak odmawiała wszczynania postępowań (za podawanie jajek na twardo próbował rozszerzyć roszczenia o odpowiedzialność zakładu karnego).
W I instancji roszczenie upadło: zdaniem sądu żądanie oparte na konstrukcji odpowiedzialności Skarbu Państwa za niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej (art. 417 kc) wymaga uprzedniego stwierdzenia niezgodności z prawem działania organu (art. 417(1) kc). Aby zatem doszło do ustalenia odpowiedzialności za postępki władzy publicznej należy ustalić nie tylko wystąpienie szkody, ale i związek przyczynowy między działaniem lub zaniechaniem a szkodą, a także zakres owej niezgodności z prawem.
Tymczasem działaniu prokuratury trudno zarzucać bezprawność: po każdym zawiadomieniu były wszczynane działania wyjaśniające, żadne żądanie nie zostało pozostawione bez rozpoznania — jednak dopóki art. 17 kpk pozwala na odmowę wszczęcia postępowania, dopóty odmowa taka nie jest działaniem bezprawnym.
Powód apelował (m.in. dowodząc wadliwość postępowania dowodowego — bo przecież sąd „ustalił, że w areszcie śledczym starano się unikać przygotowania dla powoda jajek na twardo choć w rzeczywistości jajka w takiej postaci podawano powodowi”, jednak w II instancji nie znaleziono przesłanek do uchylenia lub zmiany wyroku.
Procesowo: bo zmiana powództwa przez rozszerzenie listy pozwanych nie może nastąpić w ten sposób (prokuratura miała odpowiadać za brak aktywności procesowej, więzienie za karmienie go jajkami — to nie to samo).
Merytorycznie natomiast — skoro nie chodziło jednak o jaja na twardo — to sąd ograniczył się do stwierdzenia, iż
wystarczająca była analiza akt zainicjowanych przez powoda postępowań przygotowawczych prowadzonych przez pozwanego. Niniejsze postępowanie dotyczyło zasadności postępowania oskarżyciela publicznego i dla oceny jego odpowiedzialności, zaś Sąd Okręgowy trafnie przyjął, że brak jest bezprawności działania pozwanego, co wyłączało jego odpowiedzialność w tej sprawie.
Słowem: gdyby osadzony pozwał więzienie za nieprawidłową dietę, być może wygrałby sprawę, natomiast skoro zaczął od pozwu przeciwko prokuraturze za rzekomą niechęć do potraktowania jajek na twardo jako przestępstwa popełnionego na szkodę powoda, to nic z tego nie będzie.
Bo takiego przepisu na jajko na twardo nie znajdziecie.
Q.E.D.