Symbolika związana z Igrzyskami Olimpijskimi w obrocie handlowym — pamiętajcie o PKOl!

Do letnich Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro 2016 pozostało jeszcze sporo czasu, wierzę jednak, że temat będzie na tyle ciepły, że na pewne aspekty pt. prawo a sport warto zwrócić uwagę już dziś.

Zaczynamy zatem od problematyki merkantylnej, a ściśle — czy każdy może, skoro olimpiada jest dobrem całej ludzkości, produkować i sprzedawać towary, które zawierają oznaczenia związane z ruchem olimpijskim? A dla uproszczenia: czy polskie prawo ma coś do tego, że polski przedsiębiorca będzie oferował kubeczki, koszulki lub inne gadżety z pięcioma kółeczkami?


znak towarowy olimpiada
Wszystkie znaki towarowe związane z Igrzyskami Olimpijskimi przysługują PKOl.

Odpowiedzi na najprostsze pytania znajdujemy zwykle pod latarnią, w tym przypadku chodzi o ustawę o sporcie (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 176) — tej samej, która posłużyła mi jako przyczynek do tekstu poświęconego prawom do wizerunku sportowca-reprezentanta — z której wprost wynika, że PKOl ma wyłączne prawa do używania „jakiegokolwiek znaku lub innego oznaczenia” obejmującego symbol olimpijski oraz nazwy Igrzysk — od numeru 30 do numeru 35 (przypomnijmy, że Rio 2016 mają numer trzydzieści jeden) — a także w ogólności nazw Igrzysk Olimpijskich, Komitetu Olimpijskiego, a nawet Reprezentacji, Ruchu i Karty (Olimpijskich).

art. 25 ust. 3 ustawy o sporcie
Polski Komitet Olimpijski jest wyłącznie uprawniony do używania jakiegokolwiek znaku lub innego oznaczenia, składającego się z symbolu olimpijskiego lub zawierającego symbol olimpijski oraz nazw Igrzyska Olimpijskie, Igrzyska XXX Olimpiady, Igrzyska XXXI Olimpiady, Igrzyska XXXII Olimpiady, Igrzyska XXXIII Olimpiady, Igrzyska XXXIV Olimpiady, Igrzyska XXXV Olimpiady, Komitet Olimpijski, Reprezentacja Olimpijska, Ruch Olimpijski i Karta Olimpijska.

Oznacza to, że nawet jeśli PKOl nie zdecyduje się na rejestrację znaku towarowego obejmującego wskazane pojęcia, to tylko i wyłącznie jemu przysługują prawa do korzystania z takich znaków. Zatem to PKOl może produkować koszulki, kubeczki i smyczki z takimi oznaczeniami — lub zezwalać innym przedsiębiorcom na oznaczanie swoich wyrobów w taki sposób. Także jeśli jakiś przedsiębiorca będzie chciał wystąpić o rejestrację tego rodzaju znaku towarowego, ochronę uzyska dopiero za zgodą PKOl — w przeciwnym razie rejestracja naruszałaby art. 131 ust. 1 pkt 1-2 (naruszenie praw osób trzecich, sprzeczność z porządkiem publicznym), a nawet być może ust. 2 pkt 3 (użycie symboliki organizacji międzynarodowych — trzeba by sprawdzić czy zakaz taki jest w Karcie Olimpijskiej).

Pewnego rodzaju zmyłką może być wpisanie nazw w języku polskim („Igrzyska Olimpijskie, Igrzyska XXXI Olimpiady”) — dla mnie jest to jednak jasne, że ustawa polska ma zastosowanie w Polsce, podobne regulacje mogą być w innych krajach — i tamtejsze komitety mają prawa do krajowych oznaczeń (po namyśle stwierdzam, że może być wesoło w przypadku języków, które są używane w wielu państwach: angielski, francuski, hiszpański, portugalski…).

A ponieważ wiem, że nadal część P.T. Czytelników uważa, że prawdziwe prawo zaczyna się tam, gdzie pojawia się sankcja, spieszę donieść, że ustawa o sporcie odpowiada i temu zapotrzebowaniu: otóż zgodnie z jej art. 51 używanie takiego oznaczenia w celach handlowych przez osobę nieuprawnioną jest wykroczeniem i podlega karze grzywny, a dodatkowo może zostać orzeczona nawiązka do 5 tys. złotych na rzecz Polskiego Komitetu Olimpijskiego lub Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego.
(A o środkach karnych w przypadku wykroczeń można poczytać w tekście Pies ukradł kurę — czy można powiedzieć, że to właściciel ukradł kurę?)

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

5 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
5
0
komentarze są tam :-)x