A teraz coś z całkiem innej beczki: czy zamawiającemu (w trybie zamówień publicznych) przysługuje kara umowna jeśli wykonawca nienależycie wykonuje świadczenie, które nie było objęte SIWZ? (na podstawie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 27 maja 2015 r., sygn. akt I ACa 1677/14).
Powód (urząd) zawarł, w trybie zamówienia publicznego, z wykonawcą (konsorcjum spółek) umowę serwisową systemu informatycznego, obejmującą m.in. obsługę zgłoszeń użytkowników (warunkiem zawarcia umowy było posiadanie call-center przez wykonawcę), dokonywanie aktualizacji i poprawek systemu, usuwanie awarii. Umowa została zawarta na czas określony (od 23 grudnia 2009 r. do 31 grudnia 2010 r.). Przed przystąpieniem do wykonywania umowy pracownicy wykonawcy mieli uzyskać od Biura Ochrony (Rządu?) upoważnienia do przetwarzania danych osobowych, jednak z racji przerwy świątecznej urząd nie pracował, zatem pracownicy odebrali te kwity 28-29 grudnia 2009 r. Okazało jednak, że przedsiębiorca nie posiadał przygotowanej aplikacji do przyjmowania zleceń, zaś ich system obsługi zleceń nie odpowiadał warunkom określonym w umowie. Stąd też faktycznie umowa ruszyła dopiero 6 stycznia 2010 r….
art. 483 kc § 1. Można zastrzec w umowie, że naprawienie szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego nastąpi przez zapłatę określonej sumy (kara umowna).
§ 2. Dłużnik nie może bez zgody wierzyciela zwolnić się z zobowiązania przez zapłatę kary umownej.
art. 484 kc § 1. W razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania kara umowna należy się wierzycielowi w zastrzeżonej na ten wypadek wysokości bez względu na wysokość poniesionej szkody. Żądanie odszkodowania przenoszącego wysokość zastrzeżonej kary nie jest dopuszczalne, chyba że strony inaczej postanowiły.
§ 2. Jeżeli zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane, dłużnik może żądać zmniejszenia kary umownej; to samo dotyczy wypadku, gdy kara umowna jest rażąco wygórowana.
…a więc powód naliczył wykonawcy karę umowną za 13 dni opóźnienia w wykonywaniu zobowiązań umownych (a później jeszcze jakąś inną karę umowną, za 39 dni opóźnienia), wystawił notę księgową na ok. 350 tys. złotych — aby kilka tygodni później odstąpić od umowy i zażądać kary umownej w wysokości 420 tys. złotych, przy czym należności te miały być potrącane z fakturami wystawionymi przez wykonawcę.
Sądy obu instancji instancji oddaliły powództwo główne. To prawda, że kara umowna jako forma odszkodowania służyć ma zabezpieczeniu wykonania zobowiązania i ułatwić naprawienie szkody — jako taka ma mobilizować dłużnika do prawidłowego wykonania umowy. Istotą kary umownej jest przy tym ułatwienie dochodzenia roszczeń, ponieważ wierzyciel nie musi wykazywać wysokości szkody, wystarczy, że udowodni, iż kara umowna została zastrzeżona oraz że doszło do niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania (art. 483–484 kc).
Niemniej w tej sprawie urząd w ogóle nie poniósł szkody, ponieważ system działał w sposób akceptowany przez powoda, natomiast jedyne niedociągnięcie, na które wskazywał zamawiający, polegał na braku automatycznego zliczania czasu reakcji na zgłoszenie błędu. W dodatku kwestionowana funkcjonalność została dodana do specyfikacji po rozstrzygnięciu przetargu (nic takiego nie było w SIWZ). Nie doszło zatem do niewykonania lub niewłaściwego wykonania umowy, albowiem świadczenia, których domagał się powód są dotknięte nieważnością — toteż nieważne jest też samo odstąpienie od umowy (art. 492 kc).
Co ciekawe w pierwszej instancji uwzględniono roszczenie wzajemne wykonawcy — zasądzając przeszło 1 mln złotych odszkodowania za rozwiązanie umowy przez urząd — jednak w ocenie sądu II instancji zasądzenie tej kwoty nie zostało w żaden sposób uzasadnione, zatem w tej części zaskarżony wyrok został uchylony (i sprawa wraca do niższej instancji).