No właśnie: do Sądu Najwyższego trafiło pytanie, które można skwitować jako — czy można żądać ubezwłasnowolnienia siebie samego?
Ściśle rzecz ujmując pytanie postawione przez Sąd Okręgowy, którym SN zajmie się pod sygnaturą III CZP 38/16 brzmi:
Czy osoba, która występuje o swe własne ubezwłasnowolnienie jest legitymowana do złożenia takiego wniosku?
niemniej można je uprościć do prostego pytania, którym blisko zdaniom będącym jakąś tam podstawą naszej cywilizacji (lub też chociaż ich myślących przedstawicieli): myślę więc jestem (Kartezjusz) lub wiem, że nic nie wiem (Sokrates).
Tymczasem wszystko wskazuje na to, że Sąd Najwyższy będzie musiał się zmierzyć z istotnym dylematem: skoro ubezwłasnowolnienie całkowite dotyczy osoby, która nie jest w stanie kierować swym postępowaniem — to czy taka osoba może całkiem racjonalnie złożyć wniosek o ubezwłasnowolnienie siebie samego?
W udostępnionej na stronie internetowej SN treści zagadnienia prawnego opisano następujący stan faktyczny: wnioskodawca złożył wniosek o ubezwłasnowolnienie całkowite siebie samego, jednak sąd zauważył, że zgodnie z art. 545 par. 1 kpc wniosek taki może zgłosić tylko małżonek osoby, krewni w linii prostej i rodzeństwo oraz przedstawiciel ustawowy, a także prokurator i RPO. Tymczasem przepis nie zezwala na zażądanie samoubezwłasnowolnienia (chociaż jak się okazuje SN już pół wieku temu możliwość taką dopuszczał — por. postanowienie z 20 października 1965 r, sygn. akt II CR 273/65).
art. 545 § 1 kpc
Wniosek o ubezwłasnowolnienie może zgłosić:
1) małżonek osoby, której dotyczy wniosek o ubezwłasnowolnienie;
2) jej krewni w linii prostej oraz rodzeństwo;
3) jej przedstawiciel ustawowy.
A skoro tak, to sąd wniosek oddalił jako złożony przez osobę nieuprawnioną — czyli paradoksalnie: to inni ludzie mają wiedzieć lepiej czy człowiek nie jest w stanie kierować swoim życiem w sposób prawidłowy… Bo być może samoświadomość osoby najbardziej zainteresowanej jest albo niewystarczająca, albo wręcz dowodzi braku podstaw do ubezwłasnowolnienia… (dobrze, że chociaż osoba ta jest uczestnikiem postępowania, którego w dodatku należy wysłuchać).
art. 13 § 1 kc
Osoba, która ukończyła lat trzynaście, może być ubezwłasnowolniona całkowicie, jeżeli wskutek choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innego rodzaju zaburzeń psychicznych, w szczególności pijaństwa lub narkomanii, nie jest w stanie kierować swym postępowaniem.
Przy okazji przypomniano, że Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 7 marca 2007 r. (K 28/05) stwierdził, że przepis odmawiający osobie ubezwłasnowolnionej złożenia wniosku o uchylenie lub zmianę ubezwłasnowolnienia jest sprzeczny z konstytucją (dopiero 9 lat temu…). To właśnie wówczas do art. 559 kpc dopisano par. 3, zgodnie z którym:
art. 559 § 3 kpc
Z wnioskiem o uchylenie albo zmianę ubezwłasnowolnienia może wystąpić także ubezwłasnowolniony.
Zdaniem sądu zachodzi obecnie zatem sprzeczność pomiędzy tym, że osoba, której dotyczy wniosek o ubezwłasnowolnienie nie uprawniona do złożenia wniosku o samoubezwłasnowolnienie, ale jednak ma prawo uczestnictwa w postępowaniu dotyczącym ubezwłasnowolnienia, a także zaskarżania wydanych postanowień oraz prawo do wystąpienia z wnioskiem o uchylenie albo zmianę ubezwłasnowolnienia — czyli odmawia się człowiekowi prawa do samostanowienia o jednym z najistotniejszych praw związanych z życiem osobistym, możliwością kierowania własnym losem, etc.