A teraz coś z całkiem innej beczki: zwykle spotykamy się z problemami prawnymi wynikającymi z braku doręczenia pisma (wyroku, decyzji) — co jednak zrobić jeśli miało miejsce rzeczywiste doręczenie decyzji administracyjnej, ale nie ma na to dowodu w postaci prawidłowej zwrotki? Na to pytanie pośrednio odpowiada SN w tezowanym wyroku I OSK 3095/15.
wyrok NSA z 26 kwietnia 2016 r. (I OSK 3095/15)
Pod pojęciem doręczenia, o którym mowa w art. 110 kpa należy rozumieć również sytuację, w której mimo niezgodności doręczenia zastępczego z wymaganiami określonymi w art. 43 kpa, decyzja znalazła się w posiadaniu osoby, do której została skierowana.
W toku sporu o niedopuszczalność odwołania od decyzji burmistrza ustalono, że na zwrotnym potwierdzeniu odbioru decyzji znajduje się nieczytelny podpis, który nie pozwala zidentyfikować podpisującej się osoby, który różni się jednak od podpisu skarżącej. Samo potwierdzenie odbioru nie było wypełnione, prócz daty odbioru, która była taka sama jak wydania decyzji (sic!), która jednak była napisana innym przyborem niż podpis, nie uczyniono także żadnych adnotacji odnoszących się do okoliczności doręczenia korespondencji.
Zdaniem WSA oznaczało to, że w ogóle nie wiadomo czy doszło do doręczenia zastępczego (art. 43 kpa), a więc komu i kiedy doręczono decyzję, czy był to dorosły domownik strony — a zatem czy doszło do związania organu wydaną decyzją (art. 110 kpa).
Stanowisko przedstawione przez SKO w skardze kasacyjnej było jeszcze inne: skoro samo doręczenie było wadliwe, to niedopuszczalne było zatem także wniesienie odwołania od decyzji.
NSA nie zgodził się z tak formalistycznym podejściem do tematu: otóż doręczenie decyzji w rozumieniu art. 110 kpa następuje także w sytuacji gdy pismo znajduje się w posiadaniu adresata nawet przy nieprawidłowości doręczenia zastępczego. Skoro skarżąca twierdzi, że decyzję burmistrza dostała w określonej dacie, od tego dnia organ jest nią związany — a stronie przysługuje odwołanie od decyzji. Zatem mimo ewentualnej wadliwości doręczenia nie można negować faktu, który w rzeczywistości miał miejsce.
W tym przypadku stronie zależało na wykazaniu, że decyzja została doręczona, jednak o sprawie warto pamiętać także w tych przypadkach kiedy korespondencja do nas faktycznie dotarła, ale wskutek różnych błędów i pomyłek listonosza chcielibyśmy twierdzić, że jednak nie dostaliśmy pisma.