Jakoś się porobiło, że w tym tygodniu zajmujemy się dość poważnymi tematami — jak nie ostatnim namaszczeniem to ochroną prywatności ex-posła na Sejm RP — dziś zatem czas na parę akapitów poświęconych orzeczeniu SN, w którym odniesiono się do pytania: czy nielegalnie pozyskany dowód oskarżenia może być podstawą uznania sprawcy za winnego (czyli czy w Polsce obowiązuje zasada „owoców zatrutego drzewa”)?
wyrok Sądu Najwyższego z 2 lutego 2016 r. (IV KK 346/15)
1. Zgodnie z obowiązującą w polskim procesie karnym zasadą swobody dowodzenia, w postępowaniu dowodowym dopuszczalne jest przeprowadzenie wszelkich czynności dowodowych, z wyjątkiem czynności objętych zakazem ich przeprowadzania.
2. Artykuł 168a kpk w brzmieniu ustalonym ustawą z dnia 27 września 2013 r. o zmianie ustawy — kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2013 r., poz. 1247) nie wprowadził zakazu wykorzystywania „owoców zatrutego drzewa”, gdyż dotyczył jedynie zakazu przeprowadzenia i wykorzystania dowodu bezpośrednio nielegalnego.
Rzeczy miały się następująco: policjanci z drogówki zostali oskarżeni o przyjęcie łapówek za odstąpienie od wymierzenia kierowcom mandatów za przekroczenie prędkości (art. 228 par. 3 kk w zw. z art. 271 par. 3 kk).
W toku postępowania posłużono się dowodami uzyskanymi podczas kontroli operacyjnej (z podsłuchanej rozmowy telefonicznej prowadzonej przez świadka, który miał policjantom dać butelkę wódki), jednak na te podsłuchy nie uzyskano zgody następczej (art. 19 ust. 3 ustawy o policji). Wskutek tego zaniedbania sąd — wychodząc z założenia, że dowód uzyskany w sposób nielegalny nie może być użyty w sprawie (tzw. „owoce zatrutego drzewa”) — nie uznał części dowodów pośrednich przemawiających za winą oskarżonych („potrzeba ochrony praw obywatelskich i kontroli sądu nad ingerencją w owe prawa obywatelskie w takim samym stopniu dotyczy bowiem dowodów pochodnych, jak też dowodu pozyskanego bezpośrednio w drodze kontroli operacyjnej nie objętej zgodą następczą sądu”).
art. 168a kpk (w brzmieniu obowiązującym od 1 lipca 2015 r. do 14 kwietnia 2016 r.)
Niedopuszczalne jest przeprowadzenie i wykorzystanie dowodu uzyskanego do celów postępowania karnego za pomocą czynu zabronionego, o którym mowa w art. 1 § 1 Kodeksu karnego.art. 168a kpk (w brzmieniu obowiązującym od 15 kwietnia 2016 r.)
Dowodu nie można uznać za niedopuszczalny wyłącznie na tej podstawie, że został uzyskany z naruszeniem przepisów postępowania lub za pomocą czynu zabronionego, o którym mowa w art. 1 § 1 Kodeksu karnego, chyba że dowód został uzyskany w związku z pełnieniem przez funkcjonariusza publicznego obowiązków służbowych, w wyniku: zabójstwa, umyślnego spowodowania uszczerbku na zdrowiu lub pozbawienia wolności.
Sprawa trafiła do SN, który przypomniał, że w polskim porządku prawnym nie funkcjonuje zasada owoców zatrutego drzewa. Reguła ta pojawiła się w orzecznictwie Sądu Najwyższego USA (sprawa Nardone v. USA z 1939 r.) — natomiast w polskiej procedurze karnej obowiązuje zasada, że dowodem może być każda czynność dowodowa, chyba że objęta jest wyraźnym zakazem przeprowadzenia dowodu. Nie ma natomiast zakazu wykorzystania dowodu skażonego, czyli uzyskanego w wyniku dowodu nielegalnego; wynika to także z celu postępowania karnego, który jest określony jako wykrycie i pociągnięcie do odpowiedzialności sprawcy przestępstwa (art. 2 par. 1 pkt 1 kpk).
Zakazu takiego nie wprowadził także art. 168a kpk (nawet ten w brzmieniu obowiązującym przed nowelizacją nowelizacji kpk, tj. przed 15 kwietnia 2016 r.), ponieważ z przepisu tego wynika wyłącznie zakaz przeprowadzania dowodu bezpośrednio nielegalnego. Mało tego, jak podkreśla SN w 2008 r. kiedy to sprawcy mieli dopuścić się zarzucanego czynu, nie było nawet wymogu uzyskania następczej zgody na takie czynności operacyjne — pojawiła się ona dopiero w 2011 r. — trudno zatem mówić o braku „klepnięcia” podsłuchów w kontekście naruszenia przepisów prawa.
Czy to oznacza, że można wieszać psy na Sądzie Najwyższym? Otóż nadal nie: póki co prawo pisze parlament, zaś sądy je co najwyżej stosują i interpretują — przeto dopóki władza ustawodawca nie postanowi zmienić tej zasady, dopóty organy ścigania i sądy będą brać za dobrą monetę także dowody zebrane z naruszeniem prawa.