To była swego czasu dość głośna medialnie sprawa, zatem chociaż od wydania wyroku mijają już dwa lata, warto chyba poświęcić sprawie kilka akapitów.
wyrok Sądu Najwyższego 17 września 2014 r. (I CSK 682/13)
1. Nieudostępnienie klientowi toalety w lokalu banku albo zagrożenie nieudostępnieniem jej w przyszłości może stanowić naruszenie dóbr osobistych klienta, a w szczególności jego godności.
2. Bank może bezprawnie naruszyć dobro osobiste swojego klienta nie tylko przez nieudostępnienie mu toalety, ale również przez stworzenie zagrożenia, że w przyszłości nie udostępni mu toalety.
Orzeczenie wydano w następującym stanie faktycznym: 85-letni klient banku (wizyta trwała około godziny) poczuł, że musi nagle skorzystać z toalety. Niestety pomieszczenia, w których według jego wiedzy kiedyś były toalety, zastał zamknięte i oznaczone jako gospodarcze. Zapytana pracownica banku stwierdziła, że „trzeba iść do najbliższej restauracji”. W sąsiadującym oddziale innego banku zaprowadzono go do kolejnych pomieszczeń, co skończyło się zabrudzeniem odzieży i nieprzyjemnym zapachem — oraz powrotem do domu na piechotę.
Po tym zdarzeniu powód powiadomił prokuraturę oraz nadzór budowlany i sanitarny o tym, że wbrew przepisom w banku nie ma ogólnodostępnych toalet. Sprawą zajął się też „Super Express”: redakcja przekazała list klienta bankowi, bank odpisał, że w bezpośredniej bliskości oddziału (w przejściu podziemnym przy stacji metra) jest toaleta publiczna.
A klient potraktował sugestię o możliwości skorzystania z toalety publicznej jako kpinę ze starości i niepełnosprawności — i wniósł pozew o ochronę dóbr osobistych.
Sąd I instancji przyjął, że drwiąca odpowiedź, w której powód został skierowany do bliżej nieokreślonej restauracji naruszyła jego godność i była współprzyczyną uniemożliwienia higienicznego załatwienia potrzeby fizjologicznej. Bank ponosi odpowiedzialność za takie zachowanie pracownika na podstawie art. 430 kc; natomiast obowiązek udostępnienia publicznej toalety wynika z przepisów o warunkach technicznych budynków.
Stąd też w wyroku zasądzono 7,5 tys. złotych zadośćuczynienia oraz listowne przeprosiny za naruszenie godności osobistej i niestosowny list wysłany przez pracownicę banku — a także nakazano bankowi udostępnienie klientom banku toalety w tymże oddziale (z uzasadnienia wynika, że zobowiązanie do udostępnienia toalety wynikało z faktu, że bank nadal prowadził rachunek klienta, zatem sytuacja mogła się powtarzać).
Po apelacji banku (który odwoływał się tylko od obowiązku udostępnienia toalety w przyszłości) zmieniono wyrok w tej części: zdaniem sądu II instancji nieuprawniony był pogląd o możliwości naruszenia dóbr osobistych powoda w przyszłości, a nadto powód nie był legitymowany do wystąpienia w imieniu innych klientów banku.
Sąd Najwyższy, oceniając skargę kasacyjną wniesioną przez Rzecznika Praw Obywatelskich stwierdził, że z prawa budowlanego z 1994 r. i przepisów wykonawczych nie wynika obowiązek udostępnienia publicznej toalety w lokalu, jednak z racji odwrócenia obowiązku dowodowego w sprawach o ochronę dóbr osobistych to nie powód miał okoliczność tę wykazywać. To strona pozwana musi udowodnić, że jej działanie nie jest bezprawne — wykazując (i) zgodę uprawnionego, (ii) działanie na podstawie przepisu prawa lub w wykonaniu prawa podmiotowego lub też (iii) sprzeczność żądania z zasadami współżycia społecznego albo działanie w obronie uzasadnionego interesu społecznego. Bank żadnej z tych okoliczności nie wykazał — co daje asumpt do przypuszczenia, że bezprawne naruszenie dobra osobistego klienta poprzez stworzenie zagrożenia, że nie udostępni toalety w przyszłości. Stąd prawidłowe było nakazanie udostępnienia toalety klientowi — w przyszłości.
Zważywszy jednak, że powód nie jest uprawniony do występowania w interesie innych klientów banku (actio popularis), sąd nie był uprawniony do nałożenia takiego obowiązku w odniesieniu do wszystkich innych osób. Stąd też SN zmienił wyrok zobowiązując bank do udostępnienia toalety (i) temu klientowi (jak rozumiem: dopóki jest klientem banku), (ii) w tym oddziale, (iii) na jego żądanie.
Nie oznacza to jednak, że bank ma obowiązek udostępniać toaletę wszystkim osobom — jednak warto pamiętać, że osobie w potrzebie pomoc zawsze się przyda, zaś złośliwa odmowa wpuszczenia do toalety „do użytku służbowego” może być interpretowana właśnie jako naruszenie godności.