Czysto informacyjnie — wszakże nie od dziś staram się pokazywać, że podstawowym środkiem naprawienia naruszenia dóbr osobistych są przeprosiny (por. Przeprosiny w internecie muszą uwzględniać możliwości techniczne stron internetowych) — oto w jaki sposób „Gazeta Wrocławska” przeprosiła Piotra Pobrotyna, dyrektora jednego z wrocławskich szpitali, za naruszenie jego dóbr osobistych.
Oświadczenie
Redaktor Naczelny Polska The Times Gazeta Wrocławska Arkadiusz Franas przeprasza Pana Piotra Pobrotyna za naruszenie jego dobrego imienia w artykule pt. „Dentysta zarabia jako ginekolog„, z podtytułem „Szef szpitala przy Borowskiej we Wrocławiu oskarżany o nadużycia” autorstwa redaktor Magdaleny Kozioł opublikowanym w dzienniku „Polska the Times Gazeta Wrocławska” 20 września 2013r. przez zawarcie w jego tytule i podtytule nieprawdziwych informacji.
W portalu gazetawroclawska.pl oświadczenie opublikowano w ramce, która pojawia się po wejściu na stronę, po kliknięciu w „zwiń” przeprosiny naszym oczom więcej się nie ukażą (chyba że skorzystamy z innej przeglądarki lub trybu incognito).
Nie wiem czy oświadczenie opublikowano w dzienniku drukiem.
Inkryminowany tekst jest jeszcze dostępny w portalu „Gazety Wrocławskiej”, można się z niego dowiedzieć, że spółka medyczna, której właścicielem jest dyrektor szpitala, miała nieźle zarabiać na kontraktach ze szpitala — a jak zaczęła zarabiać gorzej, szpital postanowił płacić jej więcej. Najwyraźniej informacje te były nieprawdziwe — albo też dziennikarze nie wykazali się należytą starannością (przypominam, że media nie ponoszą odpowiedzialności za pisanie nieprawdy — prasa odpowiada za niezachowanie należytej staranności dziennikarskiej).
Nie mam też pojęcia czy opublikowane przeprosiny są efektem procesu sądowego — ale przecież art. 24 par. 1 kc nigdzie nie mówi, że „złożenie oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie” musiało nastąpić dopiero po wyroku.