Leżakowane piwo: jak smakuje Komes Potrójny Złoty 7 miesięcy po terminie przydatności do spożycia?

Prawie pół roku po teście przeterminowanego Komesa Podwójnego Ciemnego przyszedł czas na krok następny — tym razem na tapetę trafiło leżakowane piwo Komes Potrójny Złoty, które wypiłem aż 7 miesięcy po upływie terminu przydatności do spożycia (nadal nie wiem jak liczyć kalendarz z kontretykiety „na przestrzeni 18 miesięcy trwałości” — o ile dobrze kapuję, producent nie namawia do chomikowania piwa, zresztą się nie dziwię: obrót w biznesie i płynność finansowa wymagają ciągłej konsumpcji, nie kiszenia browara w szufladzie).


leżakowane piwo komes potrójny złoty
Leżakowany Komes Potrójny Złoty to piwo pijalne, niemniej na dłuższą metę szkoda czasu (fot. Olgierd Rudak, CC-BY-SA 3.0)

Co do samego piwa. Po pierwsze: jest moc; 9% sprawia, że do tytułowego piwa podchodziłem jak mysz do kota (cały czas pamiętam ty vole! to se musel byt vino! — kto rozumie, ten zrozumie). Po drugie piwo prosto ze sklepu (skoro to test, to poszły dwie butle) jest jak dla mnie… pijalne. Obawiałem się czegoś paskudnego, okazało się po prostu średnio dobre. Po trzecie przeterminowany Komes jest jeszcze mniej średnio dobry — nadal mocny, bardziej kwaśny, jakby ktoś skórek od cytryny wcześniej umaczanych w herbacie nawrzucał.

Eksperyment się udał, brzuch mnie nie boli, poseł Jakubiak osiągnął swój cel (nieważne jak mówią, dobrze czy źle, byle nazwy nie przekręcali…)… niestety leżakowane piwo Komes Potrójny Złoty moją wyobraźnią nie zawładnęło, co oznacza, że najchętniej przepłukałbym usta jakimś byle czeskim sikaczem (bo nawet sikacze trzeba umieć robić).

A skoro jesteśmy w temacie co warto zobaczyć w Górach Stołowych — w Broumovie fajnie piwo warzą

subskrybuj
Powiadom o
guest

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

5 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
5
0
komentarze są tam :-)x