Zagadnienie nagrywania rozmów — rozmów swoich własnych, rozmów cudzych — choćby prowadzonych w miejscach publicznych nie od dziś budzi dużo kontrowersji i liczne pytania. Dziś zatem bierzemy na tapetę pytanie: czy podsłuch w miejscu pracy jako dowód w sprawie o mobbing stanowi przestępstwo naruszenia tajemnicy komunikowania się (art. 267 par. 3 kk) — czy też jednak można mówić o pewnych okolicznościach usprawiedliwiających sprawcę?
postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 kwietnia 2016 r. (III KK 265/15)
1. Art. 267 § 3 kk zapewnia ochronę wypowiedzi uczestników rozmowy, jeżeli co najmniej w sposób dorozumiany nadano im poufny charakter, przy czym bez znaczenia są tu intencje, jakie zadecydowały o takim statusie wypowiedzi.
2. Urządzeniem, o którym mowa w art. 267 § 3 kk, jest każde urządzenie służące do utrwalania obrazu lub dźwięku, a zatem przeznaczone do tego celu urządzenie typu analogowego lub cyfrowego, np. aparat fotograficzny, magnetofon, dyktafon.
3. Czyn zabroniony może nie odznaczać się karygodnością nawet w stopniu subminimalnym.
Postanowienie wydano w następującym stanie faktycznym: pracownica urzędu skarbowego zamontowała w dwóch pokojach urzędu dyktafony, a to w celu rejestracji prowadzonych tam rozmów. Chodziło nagrywanie pracowników, nagrania miały posłużyć jako dowód w sądzie — w sprawie o mobbing.
Po wykryciu urządzenia nagrywającego sprawa trafiła do sądu (łącznie 9 pokrzywdzonych), jednak kobieta została prawomocnie uniewinniona od zarzutu posłużenia się urządzeniem podsłuchowym w celu uzyskania informacji, do której nie była uprawniona.
art. 267 § 3 kodeksu karnego
Tej samej karze [grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2] podlega, kto w celu uzyskania informacji, do której nie jest uprawniony, zakłada lub posługuje się urządzeniem podsłuchowym, wizualnym albo innym urządzeniem lub oprogramowaniem.
Oddalając kasację wniesioną przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego Sąd Najwyższy stwierdził, że chociaż dokonane przez „osobę prywatną” utrwalenie rozmowy innych osób może może być dopuszczone jako dowód przed sądem, to nie wyklucz a się odpowiedzialności karnej sprawcy podsłuchu (por. „Owoce zatrutego drzewa„). Art. 267 par. 3 kk ma zatem chronić tajemnicę komunikowania się, zaś instalowanie — już samo instalowanie („zakłada”), niekoniecznie skuteczne podsłuchiwanie rozmowy — urządzenia przechwytującego treść komunikacji jest przestępstwem.
Oznacza to, że oczywiście zwykły dyktafon kwalifikuje się jako urządzenie podsłuchowe w rozumieniu art. 267 par. 3 kk, przepis nie wymaga by sprawca posługiwał się wyspecjalizowanym sprzętem szpiegowskim.
Jednak w każdym przypadku pamiętać należy, iż nie stanowi przestępstwa czyn, którego społeczna szkodliwość jest znikoma (art. 1 par. 2 kk) — tym bardziej więc nie podlega ściganiu czyn, który w ogóle nie jest szkodliwy społecznie. (Pojęcie społecznej szkodliwości czynu definiuje art. 115 par. 2 kk, który nakazuje organom procesowym brać pod uwagę m.in. rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej szkody, okoliczności popełnienia czynu, postać zamiaru oraz motywację sprawcy.
W tym przypadku przeważyła właśnie specyficzna motywacja, którą kierowała się sprawczyni — poczucie głębokiej krzywdy i chęć położenia kresu nagannym działaniom współpracownikom. W świetle tego, że zdesperowana kobieta zdecydowała się na zastosowanie amatorskiego podsłuchu do uzyskania dowodu na mobbing w zakładzie pracy, to zdaniem Sądu Najwyższego stanowiło to okoliczność usprawiedliwiającą — w konsekwencji czego uniewinnienie było zasadne.