Krótko i na temat: w dzisiejszym wyroku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy ustawy o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób (Dz.U. z 2014 r. poz. 24) — pozwalające na dodatkowe pozbawienie wolności po odbyciu wyroku długoletniego więzienia nie naruszają konstytucyjnych gwarancji wolności osobistej (art. 41 Konstytucji RP) i nulla poena sine lege (art. 42 Konstytucji RP) — wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 23 listopada 2016 r. (K 6/14).
art. 14 ustawy o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób
Art. 14. 1. Sąd dokonując oceny, czy jest konieczne zastosowanie wobec osoby stwarzającej zagrożenie nadzoru prewencyjnego albo umieszczenie jej w Ośrodku, bierze pod uwagę całokształt okoliczności ustalonych w sprawie, a w szczególności uzyskane opinie biegłych, a także wyniki prowadzonego dotychczas postępowania terapeutycznego oraz możliwość efektywnego poddania się przez tę osobę postępowaniu terapeutycznemu na wolności.
2. Sąd orzeka o zastosowaniu wobec osoby stwarzającej zagrożenie nadzoru prewencyjnego, jeżeli charakter stwierdzonych zaburzeń psychicznych lub ich nasilenie wskazują, że zachodzi wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez tę osobę czynu zabronionego z użyciem przemocy lub groźbą jej użycia przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności seksualnej, zagrożonego karą pozbawienia wolności, której górna granica wynosi co najmniej 10 lat.
3. Sąd orzeka o umieszczeniu w Ośrodku osoby stwarzającej zagrożenie, jeżeli charakter stwierdzonych zaburzeń psychicznych lub ich nasilenie wskazują, że jest to niezbędne ze względu na bardzo wysokie prawdopodobieństwo popełnienia zynu zabronionego z użyciem przemocy lub groźbą jej użycia przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności seksualnej, zagrożonego karą pozbawienia wolności, której górna granica wynosi co najmniej 10 lat.
4. Nadzór prewencyjny i umieszczenie w Ośrodku orzeka się bez określenia terminu.
Dla przypomnienia, „Lex Trynkiewicz” to z założenia prawo odnoszące się do osób, wobec których orzeczono karę śmierci, w drodze amnestii zamienioną na 25 lat więzienia, a które w związku z zaburzeniami psychicznymi rokują negatywnie — czyli zachodzi wysokie prawdopodobieństwo popełnienia kolejnej groźnej zbrodni. Wobec takich osób można orzec o dodatkowej bezterminowej detencji w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym (lub orzec nadzór prewencyjny, który akurat był poza zakresem badania Trybunału).
art. 41 ust. 1 Konstytucji RP
Każdemu zapewnia się nietykalność osobistą i wolność osobistą. Pozbawienie lub ograniczenie wolności może nastąpić tylko na zasadach i w trybie określonych w ustawie.
Zdaniem wnioskodawców (m.in. prezydenta Komorowskiego oraz RPO) takie prewencyjne i bezterminowe pozbawienie wolności po odbyciu kary — niezależnie od tego, że może służyć zapewnieniu ochrony porządku i bezpieczeństwa publicznego — może oznaczać dożywotnią izolację. Takie działanie ustawodawcy stanowi naruszenie zakazu podwójnego karania za ten sam czyn, a także — zważywszy, że ustawa dotyczy także czynów dokonanych przed jej wejściem w życie — naruszenie reguły niedziałania prawa wstecz (lex retro non agit).
Co więcej „Lex Trynkiewicz” m.in. nie określa terminu sporządzenia opinii psychologicznej i psychiatrycznej oraz nie wskazują kryteriów oceny czy osoba może stwarzać zagrożenie w stopniu kwalifikującą ją do orzeczenia o dodatkowym pozbawieniu wolności. Tymczasem zdaniem ombudsmana ingerencja w konstytucyjne prawa powinna zależeć nie od tego, kto im zagraża — lecz od tego jakiego rodzaju dobra są zagrożone (m.in. rozchodzi się o kontrolę operacyjną, art. 23 ust. 2 ustawy).
Zarazem sposób zakreślenia podmiotów objętych regulacją oraz zastosowanie niedookreślonych zwrotów („wysokie prawdopodobieństwo” i „bardzo wysokie prawdopodobieństwo”, art. 14 ust. 1-2 ustawy) sprawia, że krąg osób, wobec których można zastosować środek represyjny jest bardzo szeroki (definicja „osoby stwarzającej zagrożenie”, art. 1 ustawy), zaś zastosowany środek może być dość przypadkowy.
art. 42 ust. 1 Konstytucji RP
Odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia. Zasada ta nie stoi na przeszkodzie ukaraniu za czyn, który w czasie jego popełnienia stanowił przestępstwo w myśl prawa międzynarodowego.
Trybunał Konstytucyjny, a jakże, nie podzielił tych obaw: dodatkowa izolacja po odbyciu kary nie jest karą — celem tego środka jest terapia lub dodatkowa prewencja pod nadzorem i nie oznacza ponownego skazania za przestępstwo popełnione w przeszłości.
Ustawa ma na celu ochronę społeczeństwa przed kolejnymi przestępstwami, które mogą popełnić osoby szczególnie niebezpieczne — o ile zdaniem biegłych mogą, po wyjściu na wolność, stwarzać zagrożenie. Taki zakres regulacji jest adekwatny ze względu na zakres ograniczeń praw i wolności: mowa jest o racjonalnie zdefiniowanej grupy przestępców, którym kończą się wyroki. Za każdym razem jednak to sąd ma obowiązek ocenić przesłanki zastosowania środka, biorąc pod uwagę opinię biegłych.
Izolacja tego rodzaju może być wszakże orzekana zarówno na podstawie przepisów kodeksu karnego jak i ustawy o ochronie zdrowia psychicznego — w tym kontekście „Lex Trynkiewicz” nie stanowi aż takiego novum.
Oczywiście detencja w ramach Ośrodka stanowi mechanizm nadzwyczajny, który powinien być stosowany wyłącznie jeśli niewystarczający będzie nadzór prewencyjny. Intencją ustawodawcy jest stosowanie bezterminowej izolacji jako środka ostatecznego, wyłącznie w odniesieniu do osób szczególnie niebezpiecznych. Nie istnieją też obawy co do terminu sporządzania opinii przez biegłych: z logiki postępowania wykonawczego wynika, że opinia będzie sporządzana pod koniec odbywania kary, zatem ustawodawca nie musi doprecyzowywać tych terminów.
Trybunał Konstytucyjny zakwestionował natomiast przepis, który mówi o sporządzaniu opinii — zgodnie z art. 46 ust. 1 ustawy sąd ma obowiązek nie rzadziej niż co 6 miesięcy sprawdzić czy kontynuacja detencji jest konieczna — przez jednego lekarza. Obowiązek zapewnienia gwarancji procesowych osobie poddanej terapii wymaga zasięgnięcia opinii co najmniej dwóch lekarzy (co jest szczególnie istotne w przypadku rozbieżności opinii).
Zamiast komentarza: niestety, po raz kolejny odnoszę wrażenie, że w orzeczeniu TK górę wzięła spolegliwość wobec władzy wykonawczej (i ustawodawczej). Dodatkowa izolacja po odbyciu kary nie jest karą? Możemy nazwać ją nawet nagrodą, możemy wpisać ją do ustawy 500+ i podkreślać jej socjalny aspekt — ale trzeba być chyba sędzią Trybunału, żeby umieć tak ładnie odnaleźć piękne nuty w dokumencie, który czytany realnie (art. 1 pkt 1 ustawy do „lub” — realnie Lex Trynkiewicz może być stosowana wobec każdego więźnia, nawet jeśli niekoniecznie siedzi za wyjątkową zbrodnię) budzi trwogę.
Zawsze podkreślam, że warto czytać książki historyczne — ale też umieć wysnuwać z nich wnioski — więc tym razem (właśnie czytam biografię Himmlera, fascynujące) przychodzi mi na myśl „prewencja” stosowana przez SS od 1933 r. — zaś prawników z Trybunału, którzy są w zawodzie dostatecznie długo (nie wypominając nikomu: tylko jeden sędzia TK jest ode mnie młodszy) chciałbym poprosić o przypomnienie nazwy tej instytucji, którą zniesiono bodajże w 1988 r., a która tez pozwalała na dodatkowe przetrzymywanie w wyspecjalizowanych zakładach osób, którym skończyły się wyroki (mnie o tym na studiach opowiadano jak anegdotę, szczegółów nie pamiętam).