W ramach serialu w odcinkach poświęconego wykroczeniom dochodzimy dziś do kolejnego ciekawego przepisu — czyli karalności publicznego zbierania pieniędzy na zapłacenie grzywny oraz zapłaty grzywny przez osobę obcą.
art. 57 kodeksu wykroczeń
§ 1. Kto organizuje lub przeprowadza publiczną zbiórkę ofiar na uiszczenie grzywny orzeczonej za przestępstwo, w tym i przestępstwo skarbowe, wykroczenie lub wykroczenie skarbowe albo nie będąc osobą najbliższą dla skazanego lub ukaranego uiszcza za niego grzywnę lub ofiarowuje mu albo osobie dla niego najbliższej pieniądze na ten cel,
podlega karze aresztu albo grzywny.
§ 2. Podżeganie i pomocnictwo są karalne.
§ 3. Zebrane ofiary lub pieniądze uzyskane za zebrane ofiary w naturze a także pieniądze wpłacone na poczet grzywny lub ofiarowane na ten cel podlegają przepadkowi.
§ 4. Przedmioty, co do których orzeczono przepadek, należy przekazać instytucji pomocy społecznej lub instytucji kulturalno-oświatowej.
Dziwny nieco ten przepis — a który należy rozumieć jako intencję ustawodawcy by kara jako środek represji szczególnej dotknęła samego sprawcę — wiąże się z następującymi konsekwencjami:
- wykroczenie popełnia każda osoba, która jest organizatorem lub uczestnikiem publicznej zbiórki pieniędzy przeznaczonych na zapłatę orzeczonej grzywny — czyli może być to zarówno sam ukarany (skazany), który zbiera kasę dla siebie, jak i każda inna osoba, która czyni to dla zobowiązanego;
- wykroczeniem jest także popełniony przez osobę nie będącą najbliższą dla skazanego (ukaranego) czyn polegający na zapłaceniu grzywny lub przekazaniu pieniędzy na zapłacenie grzywny;
- definicja osoby najbliższej to oczywiście „małżonek, wstępny, zstępny, rodzeństwo, powinowaty w tej samej linii lub stopniu, osoba pozostająca w stosunku przysposobienia oraz jej małżonek, a także osoba pozostająca we wspólnym pożyciu” (art. 47 par. 3 kw) — i z tego wynika, że wprawdzie mężowi nie wolno publicznie zbierać pieniędzy na grzywnę nałożoną na żonę, ale syn może dać ojcu pieniądze, którymi ten zapłaci ową grzywnę;
- wydaje mi się, że rozbierając na logikę par. 1 to owa „publiczna zbiórka ofiar” jest właściwie niepotrzebna — skoro tylko osoba najbliższa może przekazać pieniądze na zapłacenie grzywny, to jeśli wpłatę uczyni osoba obca (nieważne: publicznie, niepublicznie, podczas zbiórki, etc.), to już będziemy mieć ów czyn zabroniony;
- grzywna to oczywiście grzywna w rozumieniu kk i kw, a także kks (stąd dychotomia skazany/ukarany);
- z niezbyt dla mnie jasnych powodów ustawodawca traktuje wykroczenie jako dość szczególnego rodzaju czyn zabroniony — stąd przepis o karalności podżegania i pomocnictwa (art. 57 par. 2 kw), a także zasada, że zebrane środki podlegają przepadkowi i mają być przeznaczone pomocy społecznej lub instytucji kulturalno-oświatowej;
- niemniej zakaz nie dotyczy różnego rodzaju systemów wsparcia prawnego (nie wiem czy w Polsce się to praktykuje?), tj. tworzenie jakichś funduszy na opłacenie obsługi prawnej — aczkolwiek czy może to obejmować zbierania kasy na przyszłe, jeszcze nieorzeczone, grzywny?
- ciekawe: istnieje pogląd, że osoba dopuszczająca się wykroczenia z art. 57 kw popełnia równocześnie przestępstwo poplecznictwa (art. 239 kk, tak Radosław Giętkowski, „Zasada osobistej odpowiedzialności karnej”, „Państwo i Prawo” 2009 nr 5) — czyli mielibyśmy tu jakiś zbieg wykroczenia i przestępstwa;
- w praktyce: pamiętacie kilka lat temu historię z dyrektorem więzienia, który zapłacił 40 złotych za nieszczęśnika? winny, acz ciekawe jest to, że podżegania innego pracownika służby więziennej do opłacenia tej kary (wyrok Sądu Okręgowego w Koszalinie z 9 września 2014 r., sygn. akt V Ka 482/14).
Q.E.D.