„Pierwszy raz słyszę, żeby sąd był tak wylewny w cytowaniu nazwisk” — Samuel Pereira, p.o. szefa serwisu Tvp.info i zastępca kierownika redakcji publicystyki Telewizyjnej Agencji Informacyjnej (TVP Info, wg Wikipedii) po tym jak TVP ujawniła dane osobowe świadków procesu oskarżonego o śmierć Ewy Tylman (via Wirtualnemedia.pl)
Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie dlaczego jakaś telewizja może mieć potrzebę przeprowadzenia relacji na żywo z procesu o morderstwo (ściśle: prawie na żywo — sąd nie może dopuścić do transmisji, zatem TVP Info zdecydowała się na emisję zarejestrowanego obrazu z kilkuminutowym opóźnieniem). Zapewne chodziło o oglądalność, którą zyskuje się — nie bądźmy oględni w ocenie zjawiska — raczej dzięki bzdurom, banałom i głupocie (taki jest internet; chociaż od 3 lat nie mam telewizora, wierzę, że w TV jest tak samo).
Zdaję sobie też sprawę kim jest Samuel Pereira — wiem, że niekoniecznie wymaga się od niego profesjonalizmu, raczej w cenie jest dyspozycyjność wobec władzy — natomiast przyszło mi do głowy, że nawet jeśli nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera (polityczno-wychowawczego), to zawsze warto się edukować.
W ramach bezpłatnego kącika porad dla wszystkich, którzy złapali PiS za nogawkę i teraz — prawie jak ten Staszek — chcą sprawdzić się w mediach, garść przepisów i krótkie objaśnienie:
- czy mediom wolno ujawniać dane osobowe (wizerunek, etc.) świadków lub oskarżonego? — prawo prasowe zakazuje podawania informacji pozwalających na ujawnienie tożsamości zarówno osób podejrzanych, oskarżonych, jak i świadków (por. „Prawo do prywatności osób podejrzanych i oskarżonych„) — chyba że sam zainteresowany lub organ na to zezwoli;
art. 13 ust. 2 ustawy prawo prasowe
Nie wolno publikować w prasie danych osobowych i wizerunku osób, przeciwko którym toczy się postępowanie przygotowawcze lub sądowe, jak również danych osobowych i wizerunku świadków, pokrzywdzonych i poszkodowanych, chyba że osoby te wyrażą na to zgodę.
- czy możliwe jest prowadzenie relacji z rozprawy karnej na żywo? — kodeks postępowania karnego wyklucza taką możliwość, mass media mają prawo — podobnie jak każdy obywatel — korzystać z jawności rozpraw (obserwować rozprawę, notować, relacjonować jej przebieg), a nawet rejestrować obraz i dźwięk (czego już widowni nie wolno) — jednak art. 357 par. 1 kpk wyraźnie mówi o „dokonywaniu utrwaleń”, co oznacza, że transmisja na żywo z sądu jest niemożliwa;
art. 357 par. 1 kpk
Sąd zezwala przedstawicielom środków masowego przekazu na dokonywanie za pomocą aparatury utrwaleń obrazu i dźwięku z przebiegu rozprawy.
- czy szycha z telewizji może się dziwić, że sąd pyta świadków o nazwiska? — cóż, profesjonalizm wymaga także zimnej krwi, ta zaś podpowiada, by się nie błaźnić: sąd ma obowiązek sprawdzić obecność i tożsamość obecnych na sali świadków i innych osób biorących udział w rozprawie — a przecież żeby sprawdzić obecność trzeba spytać każdego konkretnie o jego imię i nazwisko
To, że w gazetach czytamy inicjały, nie oznacza, że sąd posługuje się kryptonimami albo załatwia sprawę na migi;
art. 384 par. 1 kpk
Po sprawdzeniu obecności przewodniczący zarządza opuszczenie sali rozpraw przez świadków. Biegli pozostają na sali, jeżeli przewodniczący nie zarządzi inaczej.
§ 89 regulaminu urzędowania sądów powszechnych
Przed przesłuchaniem sprawdza się dane osobowe przesłuchiwanego na podstawie dowodu osobistego lub innego dokumentu stwierdzającego tożsamość, czyniąc o tym stosowną wzmiankę w protokole. (…)
I to by było na tyle. Komentarz każdy może sobie dośpiewać sam.