Dziś, z okazji świąt — pełen pisankowy lajfstajl — czyli coś czego się pewnie nie spodziewaliście. W krótkim świątecznym fotoreportażu (minimum słów, maksimum obrazu) postaram się objaśnić: dlaczego ceramika bolesławiecka zasłużyła na naszą najlepszą opinię? — aż tak bardzo, że właściwie każda kawa, herbata, posiłek oznacza, że na stole pojawia się jakieś odlotowo kolorowe naczynie z Bolesławca?
PS Fotoreportaż niniejszy uważam za rozwojowy, czyli z czasem będą się pojawiały nowe zdjęcia.
powiązane
subskrybuj
Połącz za pomocą
Chcę zalogować się moim kontem i wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych w niezbędnym zakresie
Logując się po raz pierwszy poprzez Social Login wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgromadzonych w publicznym profilu, w takim zakresie, w jakim zezwoliłeś/zezwoliłaś na to w ustawieniach prywatności profilu.
NIE zgadzam sięTAK, zgadzam się
Połącz za pomocą
Chcę zalogować się moim kontem i wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych w niezbędnym zakresie
Logując się po raz pierwszy poprzez Social Login wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgromadzonych w publicznym profilu, w takim zakresie, w jakim zezwoliłeś/zezwoliłaś na to w ustawieniach prywatności profilu.