Wino z Biedronki ma to do siebie, że może i nieźle się klika — ale wcale niekoniecznie dobrze się pija. Tapas Gastón Verdejo 2016 to idealny przykład słabego wina, które lepiej obchodzić szerokim łukiem.
Bez owijania w bawełnę: nieprzyjemnie kwaskowe, coś jakby podlewane kwaskiem cytrynowym lub sokiem z papierówek, do tego fest rozcieńczone (od)gazowaną mineralną. W zapachu też jakby bardzo rozcieńczony Ludwik. Bywają białe wytrawne wina niezłe, bywają tez kiepskie — to jest akurat beznadziejne.
Do zlewu nie poszło (cudem zmęczyłem), ale teraz sam się zastanawiam czy przeważyła desperacja czy skąpstwo.
Butelka tego wina kosztowała mnie 16,99 złotych — biorąc pod uwagę wrażenia sensoryczne cena wydaje się być po prostu zdjęta z sufitu.
Wino Tapas Gastón Verdejo 2016 warto obchodzić szerokim łukiem, szkoda czasu oraz pieniędzy.