Kilka řopíków (i jedna tvrz) — czyli z psem przez Orlické hory

Czasem ludzie mnie pytają: w jakie góry zabrać kogoś, kto niespecjalnie lubi takie miejsca? Względnie: moje dziecko szybko się nudzi jeśli nie ma stałych bodźców — czy istnieją jakieś góry dla takiego ancymonka?
Dotąd lojalnie zachęcałem do skoku w Góry Stołowe, teraz już wiem, że całkiem niezłe mogą być też Góry Orlickie (które, z racji tego, że olbrzymia ich część położona jest na terytorium Czeskiej Republiki, będę określał jako Orlické hory).


pies Góry Orlickie
Na początek coś w starym stylu: Velká Deštná — mimo upału i oślepiającego słońca — zdobyta, czas na pozaszlakowe zejście przez las (fot. Olgierd Rudak, CC-BY-SA 3.0)

Orlické hory same w sobie są średnio interesujące — mało szerokich widoków, raczej połogie, mnóstwo niezłych lasów, (niestety) sporo asfaltów (lepsze raczej dla kolarzy i biegaczy narciarskich) — jednak mogą przyciągać ciekawość, acz z nieco innych niż przyrodniczych powodów. Chodzi rzecz jasna o linię fortyfikacji zbudowaną przez władze Czechosłowacji w latach 1935-38, które miały chronić państwo przed groźbą niemieckiej agresji (Linia Benesza). Umocnienia na wiele się nie zdały — Sudetenland został przehandlowany „za pokój” w Monachium, Československé opevnění pozostały poza granicami okrojonego kraju — a pół roku później Hitler Háchę wziął pod pachę…

A ponieważ góry bywają różne — lecz wszystkie są fajne, także takie, w których widać ślad historii — postanawiamy ponownie odwiedzić Orlické hory, przejść parę odcinków szlaków położonych wzdłuż bunkrów.


pies Góry Orlickie
Řopík na zboczach góry Velká Deštná (fot. Olgierd Rudak, CC-BY-SA 3.0)

Na pierwszy rzut idzie Velká Deštná, najwyższy wierzchołek pasma (1115 m n.p.m., link do mapy.cz). Auto parkujemy na niewielkim parkingu w Bedřichovce, skąd szlakiem niebieskim, początkowo kilkaset metrów wzdłuż szosy, a następnie przez las, wspinamy się na sedlo Pod Jelenkou. Tutaj łapiemy znaczki czerwone, które prowadzą nas asfaltową drogą, cały czas pod górę; samo podejście pod rozstaj pod Wielką Desztną jest dość strome, trzeba uważać na nieźle rozpędzających się cyklistów.

Sam „wierzchołek” (określenie mocno na wyrost) to niestety rozległy trawiasty placek okolony drzewostanem — widoków zero, prawdę mówiąc żeby złapać jakąś panoramę trzeba zejść zielonym szlakiem w kierunku południowym. (Nb. coś mi świta, że wejście na Deštnou może być ciekawsze właśnie wzdłuż zielonego szlaku.)


pies Góry Orlickie
W Górach Orlickich jest tak wiele bunkrów, że w pewnym momencie przestaje się na nie zwracać uwagę (fot. Olgierd Rudak, CC-BY-SA 3.0)

Z Velkej Deštnej schodzimy zakosami, ścieżką przechodzącą w leśny dukt, mijając liczne bunkry piechoty (szału nie ma). Później już tylko żółtym szlakiem w prawo i po kolejnych kwadransach wpadamy na Šerlich (1025 m n.p.m.), skąd znów w prawo — ponownie w kierunku najwyższego szczytu Gór Orlickich… Wizja dreptania asfaltami i żwirem jest nieco przerażająca, zatem wypatrzywszy na mapie ścieżkę trawersującą przez las, z ulgą wybraliśmy taki wariant, i tak na dół, na parking.


pies Góry Orlickie
R-S 88 „Mlází” zdobyty — ściśle jego dzwon (fot. Magdalena Rudak, CC-BY-SA 3.0)

Nieco ciekawiej zapowiadała się wycieczka dnia kolejnego (link do mapy.cz): zostawiwszy samochód w Neratovie zdecydowaliśmy się na podejście żółtym szlakiem (daruję opis marszu przez las), którego końcowa faza prowadzi… regularną szosą. Przy parkingu skręcamy w lewo (znaczki czerwone), aby — obojętnie mijając takie czy inne řopíki — po kilkunastu minutach dotrzeć do bunkra R-S 88 Mlází, gdzie nasz 4×4 patrol (4 nogi, 4 łapy) poświęcił trzy kwadranse na odsapkę („nakarmimy psa”).


pies góry orlickie
Podejścia do bunkra R-S 87 Průsek strzegą jeże przeciwczołgowe i zasieki (fot. Olgierd Rudak, CC-BY-SA 3.0)

W następnej kolejności postanowiliśmy zdobyć bunkier R-S 87 Průsek, do którego podejścia strzegą zasieki i jeże przeciwczołgowe (obecnie w bunkrze miłośnicy řopíków prowadzą muzeum). Kolejnym ciekawym punktem na mapie okazał się Anenský vrch (991 m n.p.m., na wierzchołku wieża widokowa oraz bunkry R-S 84 Arnošt i R-S 85 Anna), aby w coraz większym upale dotrzeć do największej atrakcji wycieczki, którą jest Dělostřelecká tvrz Hanička (obejmująca m.in. bunkier R-S 79 Na mýtině oraz muzeum Hanička). Ten obiekt naprawdę robi wrażenie: trzy stanowiska haubic 100 mm, dwa dzwony, etc. etc.

Trudno spekulować czy w 1938 r. taki system umocnień pozwoliłby powstrzymać agresję hitlerowską — niecałe dwa lata po Monachium podobny system umocnień na nic się Francuzom zdał (bo Niemcy nie próbowali nawet go szturmować, po prostu obeszli Linię Maginota od boku).


Dělostřelecký srub R-H-S 79 Na mýtině
Dělostřelecký srub R-H-S 79 Na mýtině to kawał betonu, który miał kryć 3 stanowiska haubic 100 mm (fot. Magdalena Rudak, CC-BY-SA 3.0)

Wracając do Neratova nie miałem już wątpliwości: Orlické hory są dość specyficznymi górami — niewiele w nich wyzwań czysto turystyczno-sportowych, mało oszałamiających krajobrazów (szczerze mówiąc nie muszę jechać 130 km, żeby przejść się przez fajny las) — ale to nie oznacza, że nie warto poświęcić tych 2-3 dni na kilka spacerów z historią w tle.

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

2 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
2
0
komentarze są tam :-)x