Najwytrwalsi P.T. Czytelnicy — czyli ci, którym nie obrzydły jeszcze moje eno-peregrynacje — muszą wybaczyć złamanie niepisanej reguły. Jednak wybrawszy się na wakacje (garść szczegółów już jutro rano) w miejsce, gdzie rankami temperatura nie przekracza 9 stopni, a najczęściej smagają nas lepsze wiet naturalnym (dla mnie) wyborem jest wino czerwone wytrawne — takie jak Villa Víno Rača Frankovka Modrá 2016.

Do Frankovki (względnie Frankovki Modrej, jak zwą ją na Słowacji) mam wielki sentyment, bo i wino zwykle jest pyszne, a i skojarzenia jednoznaczne. W smaku może niekoniecznie wyszukane, nawet dość surowe (może częściowo przez zawartość alkoholu — całe 12,5%) — ale wchodzi bez zmrużenia oka…
Ta butelka wina Villa Víno Rača Frankovka Modrá 2016 kosztowała (w Tesco w Breznie) około 2,30 euro i uważam, że są to bardzo dobrze wybrane pieniądze. (Boże, jeśli istniejesz, spraw, by w Polsce dało się kupić tak dobre wino za takie pieniądze — a jeszcze lepiej, żeby powstawało ono w naszym pięknym kraju…)