O tym, dlaczego na łamach tutejszych piszemy sędzina i tak pisać będziemy

Wytrawni P.T. Czytelnicy już zauważyli i już nie polemizują: na łamach „Czasopisma” zawsze pisze się — o kobiecie wykonującej zawód sędziego — per „sędzina”, podobnie jak o izbie niższej naszego Sejmu często pisze się „Izba Poselska„.
Ponieważ jednak z pewną regularnością pojawiają się w komentarzach wypominki (że źle, że nieprawidłowo, że się nie znam, że sędzina to co najwyżej żona sędziego), pomyślałem sobie, że zamiast za każdym razem wskazywać — wskażę raz a dobrze, najwyżej będę linkował.

Zacznijmy od początku, najlepiej w punktach:

  • tak, wiem, że w sądach sądzą sędziowie — nie znajdziecie „sędziny” w konstytucji lub ustawie o ustroju sądów powszechnych, etc.;
  • tak, wiem, że w ustawach pisze się „poseł”, „pracownik”, „nauczyciel” (ale już ustawa o zawodach pielęgniarki i położnej stara się nie dyskryminować facetów — osoba uprawniona może używać tytułu zawodowego „pielęgniarka” albo „pielęgniarz”, „położna” albo „położny”);
  • tak, wiem, że w dawnej polszczyźnie „sędzina” oznaczała po prostu żonę sędziego (tak jak aptekarzowa, doktorowa, etc.) — ba, zdaję sobie sprawę nawet z tego, że było to w czasach kiedy niewiasta mogła co najwyżej pracować jako żona arendarza, a będąc kobietą (w ówczesnym tego słowa znaczeniu) — markietanka;
  • wiem jednak, że w potocznym języku sędzina to także „kobieta sędzia” — w potocznym, czyli na przykład w publicystyce prawnej, którą na łamach tutejszych uprawiam;

sędzina (za sjp.pwn.pl/doroszewski)
1. rzad. «kobieta sędzia»: Wnioski opracowały prawniczki, adwokatki, prokuratorki, sędziny zrzeszone w organizacji kobiet (…)
2. przestarz. «żona sędziego»: Pani sędzina w smutnym znalazła się położeniu po śmierci pana sędziego (…)

  • czy potoczystość tego języka może razić? a czy rażą jeszcze kogoś, oprócz źle pojętego purysty językowego (który fleksję ma w rzyci): nauczycielka, pracownica, posłanka — prawniczka, radczyni prawna, sędzina? 
  • skoro o fleksji mowa: przyznaję, że nazwa tego zawodu ma dość niefortunną końcówkę, która zwykle przypisywana jest rodzajowi żeńskiemu — logika podpowiada, że „sędzia” powinno być o kobiecie, zaś o mężczyźnie „sędź” (podobny problem ma np. geodeta, katecheta, etc.).

Reasumując: na łamach Czasopisma Lege Artis sędzina będzie sędziną (lecz sędzia nie będzie sędziem), tak mi dopomóż klawiatura.

Q.E.D.

subskrybuj
Powiadom o
guest

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

16 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
16
0
komentarze są tam :-)x