Dla przypomnienia: wypowiedzenie umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony musi być uzasadnione, zaś w przypadku odwołania do sądu ocenia się zarówno prawdziwość jak i prawidłowość (zgodność z prawem) podanej przyczyny. Jest jednak pewna wątpliwość: czy prawidłowa jest przyszła przyczyna wypowiedzenia, czy też motywy rozwiązania umowy o pracę zawsze muszą istnieć w chwili składania oświadczenia przez pracodawcę?
wyrok Sądu Najwyższego z 11 sierpnia 2016 r., II PK 246/15
Prawdziwą (rzeczywistą) przyczyną uzasadniającą wypowiedzenie umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony, w rozumieniu art. 45 § 1 kp, jest nie tylko przyczyna istniejąca już w dacie dokonania wypowiedzenia, ale też taka, która wprawdzie jeszcze nie zaistniała (nie ziściła się) lecz jej wystąpienie w nieodległej przyszłości (w szczególności w okresie wypowiedzenia lub bezpośrednio po jego upływie) jest pewne. Może to zaś dotyczyć różnych przyczyn, niekoniecznie związanych ze zmianami organizacyjnymi zachodzącymi u pracodawcy. Katalog takich przyczyn jest przy tym otwarty, jednakże niewątpliwie mieści się w nim wynikający z wiążących pracodawcę postanowień statutowych upływ kadencji organu, uniemożliwiający sprawowanie funkcji, z którą związane jest dalsze trwanie umowy o pracę.
Spór dotyczył uprawnienia do wypowiedzenia umowy o pracę prezesowi spółdzielni mieszkaniowej w związku z upływem kadencji, na jaką został powołany. Umowa o pracę zawarta była w związku z wyborem na stanowisko prezesa spółdzielni, po upływie 3 lat rada nadzorcza spółdzielni podjęła uchwałę o wypowiedzeniu umowy o pracę, a następnie złożyła stosowne oświadczenie. (W sprawie istotny jest kalendarz, a zatem: 27 maja 2013 r. rada nadzorcza składa oświadczenie o wypowiedzeniu umowy powołując się na upływ kadencji w dniu 12 czerwca 2013 r. — jednak w istocie kadencja upłynęła 8 czerwca 2013 r.)
Prezes wniósł odwołanie od otrzymanego wypowiedzenia umowy o pracę, żądając zapłaty 29 tys. złotych odszkodowania za nieuzasadnione i naruszające przepisy prawa pracy wypowiedzenie.
Sąd prawomocnie uwzględnił roszczenie: podana przyczyna była nieprawdziwa, albowiem kadencja prezesa upłynąć miała dopiero po odbyciu walnego zgromadzenia zatwierdzającego sprawozdanie finansowe za trzeci rok działalności zarządu. W chwili złożenia oświadczenia o wypowiedzeniu umowy uchwała taka nie została podjęta, było to zatem zdarzenie przyszłe i niepewne, zatem nie można było określić go żadną konkretną datą (12 czerwca).
Skoro moment upływu kadencji był nieznany, naruszono obowiązek istnienia przyczyny wypowiedzenia najpóźniej w chwili złożenia pracownikowi oświadczenia woli o wypowiedzeniu (lub też przyczyna musi zaistnieć w okresie wypowiedzenia — co odnosi się tylko do zdarzeń przyszłych ale pewnych), a przecież planowane walne zgromadzenie mogło się nie odbyć. Samo już błędne określenie daty końca kadencji czyni wypowiedzenie nieuzasadnionym.
Skuteczna okazała się skarga kasacyjna, wskutek której Sąd Najwyższy uchylił zaskarżone orzeczenie oraz orzekł o oddaleniu powództwa (wyrok reformatoryjny, art. 386(16) kpc): owszem, w orzecznictwie utrzymuje się pogląd, iż przyczyna wypowiedzenia powinna istnieć w chwili złożenia oświadczenia — wyjąwszy sytuację, w której wystąpienie przyczyn wypowiedzenia jest pewne w bliskiej przyszłości (por. wyrok SN z 15 września 2006 r., I PK 96/06). Założenie takie jest logiczne zwłaszcza w odniesieniu do likwidacji stanowiska lub likwidacji pracodawcy — trudno by oświadczenie o wypowiedzeniu składano wówczas po zaistnieniu faktu. W takim przypadku przyszła przyczyna wypowiedzenia odnosząca się do planowanych zmian organizacyjnych może być podstawą do skutecznego i zgodnego z prawem wypowiedzenia umowy o pracę.
Skoro zatem ze statutu spółdzielni wynikało, iż prezes spółdzielni wyznaczył termin walnego zgromadzenia na 8 czerwca 2013 r., to działania rady nadzorczej związane z upływem kadencji prezesa były prawidłowe — albowiem przyczyna w postaci upływu 3-letniego okresu kadencji była już w dacie składania oświadczenia znana.
Nie można przy tym mówić o niezrozumiałości lub nieprawdziwości przyczyny wskazując na rozbieżność dat — prezes powinien był zdawać sobie sprawę, że późniejsza o 4 dni data jest wyłącznie spowodowana oczywistą omyłką, bez wpływu na skuteczność oświadczenia.
Odrzucono jednak skargę kasacyjną w części, w jakiej odnosiła się do żądania zwrotu spełnionego świadczenia (zapłaconego odszkodowania) — wniosek restytucyjny (art. 415 kpc) nie może bowiem opierać się na powtórzeniu formuły przepisu, lecz powinien dokładnie określać świadczenie, które powinno być spełnione: jego wysokość, podstawę prawną i faktyczną. Bezskuteczne jest też uzupełnienie wniosku restytucyjnego po upływie 2-miesięcznego terminu do wniesienia skargi kasacyjnej (pozwana spółdzielnia opisała roszczenie dopiero w piśmie uzupełniającym, po kilkunastu miesiącach).
Q.E.D.