Sylwester to tradycyjny czas męczarni dla zwierzaków — każda petarda to co najmniej kwadrans psiego życia mniej — grunt, żeby wszystkie spłoszone psiaki odnalazły się w schroniskach. Stąd też dobre pytanie: czy brak zapewnienia bezdomnym zwierzętom miejsca w schronisku może być „przykryty” gminnymi kojcami — oraz zapowiedzią, że w 2018/19 roku schronisko będzie wybudowane? (prawomocny wyrok WSA we Wrocławiu z 4 października 2017 r., II SA/Wr 481/17).
Orzeczenie wydano ze skargi wojewody na uchwałę rady miasta w sprawie przyjęcia programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie gminy, w której nie wskazano schroniska dla zwierząt odpowiedzialnego za wykonanie obowiązku z art. 11a ust. 2 pkt 1 uoz.
Zamiast tego w akcie napisano, że zawarto „porozumienie międzygminne, którego przedmiotem jest realizacja wspólnego przedsięwzięcia polegającego na budowie, uruchomieniu i prowadzeniu schroniska dla bezdomnych zwierząt (…) Przewidziany termin realizacji inwestycji 2017- 2018 rok. Do tego czasu bezdomne zwierzęta z terenu miasta, z uwagi na przepełnione okoliczne schroniska, będą nadal przebywały w miejskich kojcach, które prowadzone są przez przychodnię weterynaryjną”.
art. 11a ust. 1-2 ustawy o ochronie zwierząt (Dz.U. z 2017 r. poz. 1840)
1. Rada gminy wypełniając obowiązek, o którym mowa w art. 11 ust. 1, określa, w drodze uchwały, corocznie do dnia 31 marca, program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt.
2. Program, o którym mowa w ust. 1, obejmuje w szczególności:
1) zapewnienie bezdomnym zwierzętom miejsca w schronisku dla zwierząt;
2) opiekę nad wolno żyjącymi kotami, w tym ich dokarmianie;
3) odławianie bezdomnych zwierząt;
4) obligatoryjną sterylizację albo kastrację zwierząt w schroniskach dla zwierząt;
5) poszukiwanie właścicieli dla bezdomnych zwierząt;
6) usypianie ślepych miotów;
7) wskazanie gospodarstwa rolnego w celu zapewnienia miejsca dla zwierząt gospodarskich;
8) zapewnienie całodobowej opieki weterynaryjnej w przypadkach zdarzeń drogowych z udziałem zwierząt. (…)
Jednak już na pytanie wojewody o planowany termin wybudowania schroniska dla zwierząt zastępca burmistrza wskazał „przełom 2018/19 roku” — zaś w toku postępowania nadzorczego ustalono, że gmina świadomie nie realizuje obowiązków w zakresie zapewnienia bezdomnym zwierzętom schroniska, argumentując taki stan przepełnieniem w istniejących schroniskach oraz wspólną inwestycją.
Co więcej „miejskie kojce” nie są schroniskiem dla zwierząt (art. 4 pkt 25 uoz) — zaś ustawa wprost zakazuje odławiania bezdomnych zwierząt bez zapewnienia im miejsca właśnie w schronisku, chyba że stwarza ono poważne zagrożenie (art. 11 ust. 3 uoz).
Zdaniem gminy… skarga była w całości zasadna, jednakże gmina dołożyła wszelkich możliwych starań dla zapewnienia bezdomnym zwierzętom miejsca w schronisku. Gmina nie ma pieniędzy na prowadzenie własnego schroniska, stąd pomysł na prowadzone przez lekarzy weterynarii kojce, które schroniskiem wprawdzie nie są, ale pomagają załatwić problem bezdomności psów. Stwierdzenie o tym, że gmina „notorycznie i z pełną świadomością narusza prawo” niezasadnie sugeruje bezczynność, co nie jest prawdą, albowiem budowa schroniska trwa.
WSA uwzględnił skargę stwierdzając nieważność zaskarżonej uchwały w całości, ze względu na niezrealizowanie ustawowego obowiązku opieki nad bezdomnymi zwierzętami poprzez zapewnienie im miejsca w schronisku. Obowiązek wskazania konkretnego schroniska wynika także z rozporządzenia MSWiA w sprawie zasad i warunków wyłapywania bezdomnych zwierząt, które nakłada na gminę powinność podania do publicznej wiadomości adresu schroniska oraz nazwy podmiotu świadczącego usługi.
Ustawa wprost zakazuje także wyłapywania bezdomnych zwierząt, jeśli nie ma możliwości zapewnienia im miejsca w schronisku. Z obowiązków tych nie zwalnia samorządu brak miejsca w istniejących schroniskach; kojce, na które powołała się gmina mogą służyć jako tymczasowe miejsce przechowania zwierząt do czasu przewiezienia do odpowiedniego schroniska — ale nie mogą zastąpić samego schroniska.
Brak uregulowań wymaganych przepisem prawa stanowi naruszenie przepisów ustawy o ochronie zwierząt, co oznacza istotne naruszenie przepisów prawa, ze skutkiem w postaci nieważności całej uchwały.
Tytułem komentarza: oczywiście można odtrąbić sukces — niedobra gmina została upomniana, wątpliwości prawne wyjaśnione… czy jednak tylko ja mam wrażenie, że od samego orzeczenia schronisko nie zostanie wybudowane?
PS nie pykajcie jutro petardami, przekażcie swoim znajomym, że to durny obyczaj, na który specjalnie namawia nas handel…