Krótko i na temat: w Dzienniku Ustaw opublikowano kontrowersyjną nowelizację przepisów kodeksu karnego wyłączającą karalność przekroczenia granic obrony koniecznej przez odpierającego napaść, której towarzyszy naruszenie miru domowego (ustawa z dnia 8 grudnia 2017 r. o zmianie ustawy — Kodeks karny, Dz.U. z 2018 r. poz. 20).
Chodzi oczywiście o dodanie par. 2a do art. 25 kodeksu karnego, który w założeniu ma gwarantować (lub chociaż zwiększać) bezpieczeństwo prawne osoby broniącej się przed napastnikiem, który wdziera się na nieruchomość (do domu, mieszkania, lokalu, ogrodzonego podwórka) (por. „Przekroczenie granic obrony koniecznej przy odparciu włamania do domu (projekt art. 25 par. 2a kk)”).
art. 25 § 2a kk (w brzmieniu od 18 stycznia 2018 r.)
Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej, odpierając zamach polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu albo na przylegający do nich ogrodzony teren lub odpierając zamach poprzedzony wdarciem się do tych miejsc, chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące.
Przepis można uznać za kontrowersyjny — część krytyków powiada, że skoro generalną regułą jest prawo do obrony koniecznej, to każdy wyjątek oznacza uszczuplenie (lub chociaż rozmycie) tego prawa, co w istocie służy tylko agresorom — albowiem:
- sformułowanie „nie podlega karze” oznacza, że co do zasady czyn wynikający z przekroczenia granic obrony koniecznej kwalifikowany będzie jako przestępstwo;
- „bonus” w porównaniu do „zwykłego” przekroczenia granic obrony koniecznej polega tylko na tym, że sprawca nie będzie podlegał karze za popełniony czyn — sytuacja broniącego domostwa będzie lepsza niż przy tradycyjnie pojmowanym ekscesie intensywnym lub ekstensywnym — jednak racjonalnie można zadać pytanie: dlaczego zwiększonej ochronie ma podlegać tylko mir domowy?
Nowelizacja wchodzi w życie po 14 dniach od promulgacji, będzie miała zastosowanie także do wcześniejszych przypadków przekroczenia granic obrony koniecznej (art. 4 par. 1 kk).