Sąsiedzkie klimaty… Czy reklama przy płocie sąsiada oraz parkowanie ciężkich samochodów przy sąsiedniej nieruchomości może być zakwalifikowana jako złośliwe niepokojenie tegoż sąsiada? Czy jednak wolnoć Tomku w swoim domku? (wyrok Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim z 27 października 2017 r., sygn. akt VII W 495/17).
Kobieta została obwiniona o złośliwe niepokojenie sąsiada („w celu dokuczenia, ze złośliwości i swawoli”) — w ten sposób, że na własnej działce, ale mniej niż 4 metry od działki sąsiadki, postawiła „ekspozycje reklamowe o dużej wysokości”, a także dopuszczała do parkowania pojazdów i innego ciężkiego sprzętu (art. 107 kw).
Sprawa była wcześniej przedmiotem postępowania o ochronę dóbr osobistych, sąd nakazał odsunięcie reklam i pojazdów na przeszło 4 metry od działki sąsiada (wyrok SA w Białymstoku z 21 grudnia 2016 r., sygn. akt I ACa 508/16). Pokrzywdzony zaczerpnął inspirację do zawiadomienia policji o wykroczeniu z uzasadnienia orzeczenia sądu cywilnego („Długotrwałe umiejscowienie banerów reklamowych i pojazdów przez pozwaną a także zaniechanie sprzątania psich odchodów uzasadnia stwierdzenie, że było to zawinione działanie pozwanej. O tym, że zachowanie to miało znamiona szykany wobec powoda, a przynajmniej świadomego i umyślnego lekceważenia jego uprawnień świadczy okoliczność, że pozwana nie starała się choćby zminimalizować uciążliwości swoich działań dla powoda pomimo jego wielokrotnych interwencji.”).
art. 107 kw
Kto w celu dokuczenia innej osobie złośliwie wprowadza ją w błąd lub w inny sposób złośliwie niepokoi,
podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.
Zdaniem obwinionej nie można mówić o zarzucanym wykroczeniu: ma prawo prowadzić działalność gospodarczą na własnej nieruchomości, reklamy ustawiła w miejscu, które zapewnia im dobrą widoczność, samochody parkuje tam, gdzie ma na nie oko — a przede wszystkim nie kieruje nią chęć dokuczenia sąsiadowi.
Sąd uniewinnił obwinioną od popełnienia zarzucanego czynu. Pomiędzy sąsiadami istnieje długoletni konflikt, którego częścią jest m.in. prowadzenie przez obwinioną działalności w zakresie sprzedaży materiałów budowlanych na swej posesji. Jednak nawet orzeczenie sądu nakazujące odsunięcie reklam nie wiąże sądu w postępowaniu wykroczeniowym — bo sąd karny nie jest związany oceną innych organów (art. 8 kpsw w zw. z art. 8 par. 1 kpk). Co więcej po uprawomocnieniu się wyroku reklamy zostały odsunięte od granicy działki sąsiada na odległość 4,05 m), a ciężarówki zaczęły parkować jeszcze dalej od ogrodzenia.
Działania kobiety nie wynikały z chęci złośliwego dokuczenia sąsiadowi, lecz stanowiły wykonywanie uprawnień właścicielskich. Co więcej pokrzywdzony powiedział, iż właściwie jego celem nie jest ochrona jego nieruchomości przed immisją sąsiedzką — lecz całkowite wyeliminowanie działalności prowadzonej przez sąsiadkę.
Wykroczenie złośliwego niepokojenia polega na umyślności w formie zamiaru bezpośredniego, czyli działanie sprawcy musi być ukierunkowane na dokuczenie innej osobie — wzbudzanie w niej niepokoju, obawy, lęku, etc. Oznacza to, że czynności muszą zarówno mieć na celu dokuczenie (czyli sprawca musi mieć wolę osiągnięcia takiego skutku), ale ponadto jego działanie musi być złośliwe (czyli sprawcą muszą kierować takie intencje).
Skoro zatem nie udowodniono obwinionej, iż reklama przy płocie sąsiada została postawiona w celu jego złośliwego niepokojenia — a co do zasady żaden przepis nie zakazuje parkowania samochodów lub ustawiania reklam na własnej posesji — zaś ocena wyrażona w uzasadnieniu wyroku cywilnego nie wiąże sądu karnego — to nie można stawiać znaku równości między ewentualnym korzystaniem z własnej nieruchomości ponad miarę, a wykroczeniem określonym w art. 107 kw.
Słowem: skoro obwinionej nie udowodniono tych okoliczności, zaś z wypowiedzi pokrzywdzonego wynikało coś zgoła odmiennego — sądowi nie pozostało nic innego jak uniewinnić sprawczynię od zarzucanego wykroczenia.