Czy obrońca małoletniego może na momencik wyjść z rozprawy?

A skoro kilka dni temu było o tym, że przymus adwokacki oznacza, że skarga kasacyjna musi być sporządzona przez adwokata lub radcę prawnego, to dziś kilka akapitów o tym czy obrona obligatoryjna stoi na przeszkodzie wyjściu obrońcy na momencik z rozprawy? (wyrok Sądu Najwyższego z 16 stycznia 2018 r., V KK 485/17).

Sprawy miały się następująco: małoletni sprawca przestępstwa rozboju został prawomocnie skazany na 2 lata pozbawienia wolności (art. 280 par. 1 kpk). W apelacji obrońca przedstawił zarzut niewspółmierności kary i nieuwzględnienia wszystkich dowodów, jednak sąd II instancji podtrzymał orzeczenie, nie orzekł też warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary.

art. 79 kpk
§ 1. W postępowaniu karnym oskarżony musi mieć obrońcę, jeżeli:
1) nie ukończył 18 lat; (…)
§ 3. W wypadkach, o których mowa w § 1 i 2, udział obrońcy jest obowiązkowy w rozprawie oraz w tych posiedzeniach, w których obowiązkowy jest udział oskarżonego. (…)

W kasacji obrońca oskarżonego powołał się na obrazę przepisu nakazującego obecność — podczas całej rozprawy sądowej — obrońcy oskarżonego, który nie ukończył 18 roku życia .

Sąd Najwyższy uznał kasację za oczywiście zasadną, co pozwoliło na jej uwzględnienie na posiedzeniu: w dniu przeprowadzenia rozprawy sądowej przed sądem I instancji oskarżonemu brakowało kilka tygodni do 18. urodzin. Tymczasem zgodnie z art. 79 par. 1 pkt 1 i par. 3 kpk oskarżony, który nie ukończył 18 lat musi mieć obrońcę, a obrońca ma obowiązek brać udział w rozprawie (obrona obligatoryjna).

art. 439 par. 1 pkt 10 kpk
Niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów oraz wpływu uchybienia na treść orzeczenia sąd odwoławczy na posiedzeniu uchyla zaskarżone orzeczenie, jeżeli:
10) oskarżony w postępowaniu sądowym nie miał obrońcy w wypadkach określonych w art. 79 § 1 i 2 oraz art. 80 lub obrońca nie brał udziału w czynnościach, w których jego udział był obowiązkowy;

Z protokołu sądowego wynika, że podczas rozprawy obrońca opuścił salę sądową o godzinie 10.29 — za zgodą oskarżonego (w protokole ujęto to tak: „oskarżony wyraża zgodę na prowadzenie sprawy pod nieobecność swojego obrońcy”) i za zezwoleniem sądu — i powrócił dopiero o 10.32. Oznacza to, że doszło do naruszenia przepisu wymagającego stałej obecności obrońcy; zachowanie obrońcy było naganne, jednak w takim przypadku obowiązkiem sądu było zarządzić przerwę, a kontynuować postępowania nie było wolno.

Sąd II instancji powinien był uchybienie to — niezależnie od tego, że obrona nie podniosła kwestii w apelacji — wychwycić z urzędu, a przecież:

Tego rodzaju postąpienia Sądów obu instancji orzekających w tej sprawie nie tylko nie przynoszą im chwały, ale przede wszystkim wyrządzają rzeczywiste szkody nie tylko stronom postępowania, ale i całemu społeczeństwu, pogłębiając przy tym w jego oczach krytyczny obraz całego wymiaru sprawiedliwości.

Stąd też uchylone zostały wyroki I i II instancji, zatem sprawa wraca do ponownego rozpoznania w Sądzie Rejonowym.

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

1 Komentarz
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
1
0
komentarze są tam :-)x