Wiosna nadchodzi siedmiomilowymi krokami, wraz z wiosną znów zaroi się na naszych ulicach — i chodnikach — od rowerów. Stąd też dziś kilka akapitów o tym, że chociaż kierujący pojazdem mechanicznym odpowiada za szkodę na zasadzie ryzyka, wyłączna wina poszkodowanego w postaci brawurowej jazdy rowerem odpowiedzialność tę wyłącza.
wyrok SA w Krakowie z 7 czerwca 2016 r. (sygn. akt I ACa 282/16)
Odpowiedzialność na zasadzie ryzyka nie może iść tak daleko, by można było ją wiązać z każdym ruchem pojazdu mechanicznego, przy pominięciu przyczynowości w rozumieniu art. 361 kc.
Sprawa dotyczyła odpowiedzialności cywilnej kierowcy samochodu za wypadek drogowy: jadący rowerem 17-latek, lewym pasem jezdni (z prędkością ok. 16 km/h), skręcając w lewo z drogi podporządkowanej, zignorował znak „ustąp pierwszeństwa przejazdu” i ściął zakręt — a kierujący autem (z prędkością 40 km/h) nie zdążył zahamować, przez co doszło do kolizji.
Poszkodowany rowerzysta wystąpił przeciwko zakładowi ubezpieczeń z roszczeniem odszkodowawczym z polisy OC — powołując się na odpowiedzialność za szkodę wywołaną ruchem mechanicznego środka komunikacji (art. 436 par. 1 kc).
Sąd prawomocnie oddalił całość roszczeń: wyłącznie winnym wypadku był rowerzysta, którego zachowanie pozwala na postawienie zarzutu obiektywnie nieprawidłowego postępowania — zaś taka przesłanka wyłącza odpowiedzialność na zasadzie ryzyka. Wjeżdżając na skrzyżowanie poszkodowany nie zachował szczególnej ostrożności, nie zastosował się do znaku „ustąp pierwszeństwa”, nie zwolnił przed skrzyżowaniem i nie upewnił się, czy może na nie wjechać.
Prowadzący pojazd zbliżając się do skrzyżowania ma obowiązek zachować szczególną ostrożność (art. 25 ust. 1 pord), w tym także zachować prędkość zapewniającą panowanie nad pojazdem (art. 19 ust. 1 pord) — ale nie można od kierowcy wymagać jazdy z taką prędkością, by mógł zahamować w miejscu w każdym momencie, tj. nawet jeśli z lewego pasa drogi podporządkowanej wyjeżdża rower.
Nie można także od uczestników ruchu wymagać przewidywania każdej możliwej do wystąpienia na drodze sytuacji — obowiązek zachowania ograniczonego zaufania aktualizuje się dopiero w momencie, kiedy kierujący ma możliwość zaobserwowania u innego użytkownika zachowania usprawiedliwiającego przekonanie, iż nie przestrzega on zasad ruchu drogowego (art. 4 pord).
Kierujący pojazdem na skrzyżowaniu obowiązany jest zachować szczególną ostrożność, nie oznacza to jednak ostrożności maksymalnej. Zasada szczególnej ostrożności polega na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie.
Wyłączną przyczyną wypadku był nieprawidłowo wykonany przez rowerzystę brawurowy manewr skrętu w lewo — a przecież przepisy ruchu drogowego kierowane są do wszystkich użytkowników dróg. Gdyby poszkodowany jechał w sposób zgodny z przepisami, dałby sobie szansę zatrzymania i ucieczki przed nadjeżdżającym samochodem — zaś w takim przypadku pozbawił szans na reakcję nawet kierowcę auta.
Równocześnie rowerzysta nie może liczyć na przyjęcie bezwzględnej odpowiedzialności kierowcy pojazdu mechanicznego — bo nawet odpowiedzialność wynikająca z art. 436 par. 1 kc musi być powiązana z ruchem tego pojazdu w rozumieniu art. 361 par. 1 kc. Przerwanie związku przyczynowego pomiędzy ruchem pojazdu a szkodą powodują (i) siła wyższa, (ii) wyłączna wina osoby trzeciej, lub (iii) wyłączna wina poszkodowanego — zaś zdaniem sądu taka ilość i rodzaj naruszenia przepisów ruchu drogowego przez rowerzystę wyczerpują znamiona przesłanki egzoneracyjnej w postaci wyłącznej winy poszkodowanego.
Q.E.D.