A teraz coś z nieco innej beczki (a pytań jest wiele): czy kierowca może być ukarany za niezastosowanie się do nieprawidłowo ustawionego znaku drogowego? czy sąd karny jest związany orzeczeniem sądu administracyjnego oceniającego regulację ruchu drogowego? także takiego orzeczenia, które ocenia wyłącznie uchybienia formalne decyzji? czy nieprawidłowość taka może wynikać z rozporządzenia, które zakazuje ustawiania znaków drogowych na drogach gruntowych?
wyrok Sądu Najwyższego z 12 marca 2018 r. (II KK 363/17)
Prawomocny wyrok kasatoryjny sądu administracyjnego jest konstytutywnym orzeczeniem sądu, o jakim mowa w art. 8 § 2 kpk, którym sąd karny jest związany.
Kierujący ciężarówką został uznany winnym niezastosowania się do znaku drogowego B-5 „zakaz wjazdu samochodów ciężarowych” ustawionego na drodze gruntowej będącej drogą wewnętrzną, za co został ukarany grzywną w wysokości 600 złotych (art. 92 par. 1 kw).
Obrońca w apelacji bezskutecznie podnosił, że czyn dotyczył drogi gruntowej, zatem ustawienie tam znaku D-52 („strefa ruchu”; dopiero za nim był znak B-5) było niedopuszczalne ze względu na dyspozycję pkt 1.1 załącznika nr 1 do rozporządzenia ws. szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych. Co więcej sąd zignorował prawomocny wyrok sądu administracyjnego, w którym negatywnie oceniono taką właśnie organizację ruchu drogowego (prawomocny wyrok WSA w Łodzi z 18 kwietnia 2013 r., III SA/Łd 264/13).
pkt 1.1 załącznika nr 1 do rozporządzenia ws. szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych
Przepisy załącznika stosuje się do znaków drogowych pionowych umieszczanych na drogach twardych. Na drogach gruntowych stosuje się:
– znaki kierunku i miejscowości (drogowskazy, znaki miejscowości),
– inne znaki w sytuacjach, gdy jest to niezbędne dla bezpieczeństwa ruchu drogowego (oznakowanie przejazdów kolejowych, częściowe lub całkowite zamknięcia drogi).
Skuteczna okazała się kasacja wniesiona przez Rzecznika Praw Obywatelskich: SN przypomniał, że sądy powszechne sprawują wymiar sprawiedliwości we wszystkich sprawach, z wyjątkiem zastrzeżonych dla innych sądów (wyjątkiem takim jest m.in. kontrola działalności administracji publicznej, którą sprawują WSA i NSA — a więc także prawomocny wyrok kasatoryjny, którym sąd karny jest związany).
art. 8 kpk
§ 1. Sąd karny rozstrzyga samodzielnie zagadnienia faktyczne i prawne oraz nie jest związany rozstrzygnięciem innego sądu lub organu.
§ 2. Prawomocne rozstrzygnięcia sądu kształtujące prawo lub stosunek prawny są jednak wiążące.
Trzeba mieć jednak na uwadze, że przywołany wyrok WSA uchylił orzeczenie nadzorcze wojewody (stwierdzającego nieważność zarządzenia burmistrza o organizacji ruchu) wyłącznie z przyczyn formalnych, nie odnosząc się do legalności samego ustawienia znaków drogowych. Oznacza to, że wyrażona w uzasadnieniu wyroku WSA ocena merytoryczna spornego znaku drogowego nie ma charakteru wiążącego ani w rozumieniu art. 8 par. 2 kpk, ani w rozumieniu art. 170 ppsa.
z art. 10 pord
7. Zarządzanie ruchem na drogach wewnętrznych, w tym w strefie ruchu i strefie zamieszkania, należy do podmiotu zarządzającego tymi drogami.
10a. Podmioty zarządzające drogami, o których mowa w ust. 7, ustalając organizację ruchu na tych drogach stosują znaki i sygnały drogowe oraz zasady ich umieszczania wynikające z ustawy i jej przepisów wykonawczych. Koszt oznakowania drogi wewnętrznej ponosi podmiot zarządzający drogą.
Co więcej sądy niższych instancji nie przeprowadziły (mimo wniosków obrońcy) dowodu z samego zarządzenia burmistrza — bezkrytycznie przepisując za (nieprawidłowo zinterpretowanym) wyrokiem WSA — czyli nie starały się ustalić prawidłowości ustanowienia zakazu wjazdu ciężarówek. Taki błąd nie pozwala na wydanie orzeczenia uznającego obwinionego winnym zarzucanego mu wykroczenia, zatem pominięcie wniosków dowodowych obrony było nieprawidłowe.
Oberwało się także Rzecznikowi Praw Obywatelskich, który „powielając w istocie stanowisko zawarte w uzasadnieniach apelacji obwinionego i rozstrzygnięcia nadzorczego” nie zauważył art. 10 ust. 10a pord, w myśl którego na drogach wewnętrznych (niezależnie od jej „jakości”) można stosować znaki drogowe, zaś zarządcy mieli 24-miesięczny okres przejściowy na dostosowanie oznakowania tych dróg. (I na tę okazję w kodeksie wykroczeń jest art. 85a kw penalizujący naruszenie przepisów o ustawianiu znaków drogowych na drogach wewnętrznych).
Oznacza to, że błędy w postępowaniu popełnili właściwie wszyscy:
- sąd karny powinien był dopuścić wnioski dowodowe obrońcy;
- być może nawet powinien był skontrolować legalność ustawienia znaku drogowego (w tym celu m.in. ustalić jak znak B-5 ma się do art. 10 ust. 10a pord);
- ombudsman nieprawidłowo zinterpretował zasadę związania sądu karnego wyrokiem sądu administracyjnego;
- ale także zbyt prosto odczytał ów pkt 1.1 załącznika nr 1 do rozporządzenia ws. znaków drogowych — bo przecież art. 1 ust. 1-2 pord dopuszcza ustawianie znaków drogowych w miejscach, gdzie jest to konieczne dla uniknięcia zagrożenia (ergo nawet bez art. 10 ust. 10a pord ustawienie takiego znaku na drodze gruntowej mogłoby być prawidłowe).
Sumarycznie oznacza to, że sąd II instancji naruszył obowiązek rozważenia wszystkich wniosków i zarzutów apelacyjnych (art. 433 par. 2 kpk), zatem wyrok podlega uchyleniu — a ponieważ od popełnienia czynu minęły przeszło 4 lata, sprawa się przedawniła, zatem SN nie pozostało nic innego jak orzec o umorzeniu postępowania.
I tak oto prosta wydawać by się mogło sprawa okazała się niezłą łamigłówką prawno-logiczną — a mnie z uzasadnienia wychodzi, że SN podpowiada, iż dużą dozą prawdopodobnieństwa nie uwzględniłby zarzutu nieprawidłowego ustawienia spornego znaku drogowego, nawet mimo tego, że w rozporządzeniu jest zakaz stawiania znaków na drodze gruntowej.
Q.E.D.