Kupowanie towaru przez niewypłacalnego przedsiębiorcę może być przestępstwem oszustwa

A teraz coś z nieco innej beczki: czy niewypłacalny kupujący może mieć zarzut przestępstwa oszustwa, jeśli okaże się, że nie stać go na zapłatę za kupiony towar — czy istotne jest zatajenie niewypłacalności przed kontrahentem?


niewypłacalny kupujący przestępstwo oszustwa
Taka gra może nie być warta ogórka (fot. Olgierd Rudak, CC-BY-SA 3.0)

wyrok Sądu Najwyższego z 6 grudnia 2017 r. (V KK 240/17)
Do realizacji znamienia wprowadzenia w błąd lub wyzyskania błędu dochodzi nie tylko wtedy, gdy już w chwili zawierania umowy sprawca nie miał w ogóle zamiaru uiszczenia całości należności za uzyskiwany towar lub inne świadczenie, ale także wtedy, gdy świadomie zataił przed kontrahentem obiektywnie istniejącą sytuację, która ma wpływ na możliwość realizacji warunków transakcji wynikających z umowy.

Prokurent w spółce z o.o. został oskarżony o to, że kupił towar od innego przedsiębiorcy wprowadzając go w błąd co do wypłacalności kupującego oraz zamiaru zapłaty ceny, czym doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem (art. 286 par. 1 kk).

art. 286 par. 1 kk
Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania,

podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Sąd prawomocnie uniewinnił oskarżonego od zarzutów: zatajenie przed kontrahentem niewypłacalności nie jest oszustwem, nawet jeśli sprzedający nie wiedział o tym, że spółki nie stać na zapłatę — bo kluczowe dla odpowiedzialności jest wprowadzenie w błąd pokrzywdzonego, a nie sam zamiar niedokonania zapłaty przez niewypłacalnego kontrahenta. W przeciwnym razie doszłoby do sytuacji, że przedsiębiorca, przeciwko któremu toczą się już postępowania egzekucyjne, nie mógłby już zaciągać nowych zobowiązań, bo byłoby to uznane za oszustwo.

Skuteczna okazała się kasacja pokrzywdzonego: zdaniem Sądu Najwyższego dla oceny czy doszło do oszustwa kluczowe jest pytanie czy kupujący powiadomił kontrahenta o swojej sytuacji ekonomicznej — czy też świadomie zataił informację, że ze względu na niewypłacalność może być problem z zapłatą za kupiony towar. Taka wiedza dałaby szansę pokrzywdzonemu albo wycofać się ze sprzedaży, albo też zażądać dodatkowego zabezpieczenia transakcji — i na tym właśnie opiera się wprowadzenie w błąd.
Tymczasem sąd uniewinnił oskarżonego ponieważ uznał, że nie udowodniono, by już w chwili zawierania umowy miał zamiar odmowy zapłaty — nie badając, czy zataił informację o niewypłacalności kupującej spółki.

Stąd też zaskarżony wyrok został uchylony, a sprawa wraca do ponownego rozpoznania.

subskrybuj
Powiadom o
guest

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

19 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
19
0
komentarze są tam :-)x