To są stare i dobre pytania odwiecznie wałkowane w internetach: czy wizerunek policjanta podlega ochronie, czy też funkcjonariusz publiczny jest osobą powszechnie znaną — już z samej racji sprawowanej funkcji? Czy wolno zatem prasie rozpowszechniać wizerunek policjanta — na przykład takiego, który naruszył prawo, zaś celem publikacji jest dopuszczalna krytyka?
wyrok Sądu Najwyższego z 10 listopada 2017 r. (V CSK 51/17)
Ocena dopuszczalności rozpowszechnienia wizerunku w publikacji prasowej, bez zgody osoby przedstawionej, wymaga uwzględnienia — oprócz kryterium rozpoznawalności i związku między wykonaniem wizerunku, a pełnieniem funkcji publicznych (art. 81 ust. 2 pkt 1 pr. aut) — treści i formy publikacji oraz jej doniosłości z punktu widzenia debaty publicznej, a także wartości informacyjnej wizerunku i jego związku z treścią publikacji. Należy także uwzględniać orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dotyczące wolności wyrażania opinii, obejmującej również rozpowszechnianie fotografii (art. 10 EKPCz).
W pewnej lokalnej gazecie opisano przypadek policjantki, która mimo braku prawa jazdy prowadziła samochód, w dodatku w bardzo niebezpieczny sposób. Dziennikarze otrzymali cynk od informatora, a następnie sfilmowali kobietę, która odjeżdża samochodem spod komendy. W cyklu materiałów („Policjantka, która jeździ bez prawa jazdy”) wspomniano, że funkcjonariuszka od 2 lat bezskutecznie stara się o prawo jazdy, ale 8 razy oblała egzamin.
Zdaniem policjantki (w tzw. międzyczasie ukaranej 500-złotowym mandatem) opublikowanie materiałów prasowych obejmujących m.in. wizerunek, dane osobowe i numer rejestracyjny samochodu naruszało jej dobra osobiste, zatem wniosła przeciwko wydawcom i autorce tekstów pozew — żądając zakazania dalszego rozpowszechniania informacji naruszających jej prywatność, usunięcia rozpowszechnionych materiałów, a także przeprosin oraz 15 tys. zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
art. 23 kc
Dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.
Sąd I instancji powództwo oddalił: policjant, który dopuszcza się nagannego zachowania, nie może liczyć na taryfę ulgową, zaś bezprawność naruszenia dóbr osobistych wyłącza zachowanie należytej staranności dziennikarskiej.
Odmiennie spór oceniono w apelacji: chociaż policjantka nie miała statusu oskarżonej, nie można powiedzieć, iżby na gruncie prawa prasowego dopuszczalna była publikacja jej wizerunku (art. 13 ust. 2 pr.pras.) — wszakże wizerunek jest jednym z dóbr osobistych, zaś jego rozpowszechnianie podlega szczególnym obostrzeniom (por. „Rozpowszechnianie wizerunku osoby bez jej zgody”). Wizerunek policjantki — która jest osobą pełniącą funkcję publiczną, ale nie jest osobą powszechnie znaną — jej popularność powstała dopiero na bazie opublikowanych informacji podlega ochronie.
W konsekwencji sąd nakazał usunięcie wizerunku policjantki z opublikowanych materiałów oraz przeprosiny za umieszczenie wizerunku w opublikowanym materiale prasowym — ale skoro informacja o prowadzeniu samochodu bez uprawnień była prawdziwa, to gazeta miała prawo o tym krytycznie napisać, w tym podać jej dane osobowe (imię i nazwisko).
Prawomocne orzeczenie zaskarżył skargą kasacyjną jeden z wydawców, którego zdaniem wizerunek policjanta nie podlega ochronie, ponieważ jako funkcjonariusz publiczny wykonujący zadania w odniesieniu do ogółu społeczeństwa jest osobą powszechnie znaną (choćby w swej społeczności) — zatem powódka nie mogła ukrywać swej tożsamości lub wizerunku. Powódka stała się obiektem zainteresowania wskutek swoich bezprawnych działań, zatem zakaz publikacji wizerunku policjanta prowadzi do tłumienia krytyki prasowej (art. 6 ust. 4 pr.pras.).
Sąd Najwyższy przypomniał, że wizerunek człowieka to jego dostrzegalne fizyczne cechy, składające się na jego wygląd i pozwalające na identyfikację osoby. Poza samymi cechami fizycznymi może obejmować dodatkowe elementy związane np. z wykonywanym zawodem, ubiorem, charakteryzacją, sposobem poruszania się. Wizerunek wymieniany jest wśród dóbr osobistych (art. 23 kc), podlega on także ochronie na podstawie przepisów prawa autorskiego (art. 81 pr.aut.) oraz prawa prasowego. Naruszenie wizerunku może wiązać się z naruszeniem innych dóbr osobistych (cześć, prywatność), ale może też nastąpić samodzielnie i sprowadzać się do naruszenia przysługującego jednostce prawa do dysponowania tym atrybutem tożsamości i związanej autonomii informacyjnej.
Stąd też regułą jest konieczność uzyskania zgody na rozpowszechnienie wizerunku osoby — wyjątki wynikają z prawa społeczeństwa do informacji, które realizuje prasa poprzez swoją działalność i obejmują m.in. osoby, które wprost lub w sposób dorozumiany godzą się na upublicznianie informacji ze swojego życia. Owszem, wolność wypowiedzi prasowej obejmuje także prawo do publikowania fotografii, ale z uwzględnieniem konstytucyjnego prawa do ochrony prywatności — stąd też prasie wolno rozpowszechniać informacje dotyczące prywatnej sfery życia, jednak o tyle, o ile wiążą się bezpośrednio z działalnością publiczną jednostki.
W konsekwencji należy przyjąć, iż uprawniona (słowna) ingerencja prasy w prywatność jednostki nie zawsze obejmuje prawo do rozpowszechniania wizerunku tej osoby — prasa ma prawo upubliczniać wizerunek jednostki nie w sytuacjach, w których prawo prasowe daje jej prawo ingerencji w prywatność (art. 14 ust. 6 pr.pras.), lecz wyłącznie w przypadkach określonych art. 81 pr.pras. Oznacza to, że warunkiem rozpowszechniania wizerunku jest rozpoznawalność sportretowanej osoby — zatem piastowanie funkcji publicznej może, ale nie musi przesądzać o powszechnej znajomości.
Przenosząc te rozważania na materię objętą sporem SN podkreślił, że prasa miała prawo ujawniać sprzeczne z prawem zachowania policjantki — fakt, że prowadziła ona samochód nie mając prawa jazdy może stanowić przedmiot społecznego zainteresowania i krytyki, zatem ujawnienie informacji jest uzasadnione interesem publicznym.
Co więcej policjant jest też osobą pełniącą funkcję publiczną — ale nie może to prowadzić do założenia, iż sprawowanie takiej funkcji przesądza o powszechnej rozpoznawalności konkretnej osoby. Strona pozwana nie wykazała, iżby policjantka wypowiadała się publicznie, aktywizowała medialnie lub prowadziła inną działalność publiczną — rzeczywiście stała się osobą w miarę rozpoznawalną dopiero pod wpływem informacji o jej nagannym zachowaniu.
Nie ma podstaw do relatywizowania pojęcia osoby powszechnie znanej ze względu na wielkość społeczności oraz potencjalny krąg odbiorców rozpowszechnionego wizerunku. Publikacja nastąpiła w internecie, zatem niezależnie od tego, że pozwany wydawca zajmuje się informacjami lokalnymi, wiadomości były powszechnie dostępne.
Upublicznienia wizerunku policjantki nie można także motywować wartościami informacyjnymi — ukazanie jej wsiadającej do prywatnego auta nie miało znaczenia z punktu widzenia interesu społecznego: ani nie wpłynęła na bezpieczeństwo innych uczestników ruchu drogowego, ani nie zwiększyła wiarygodności przekazu.
W konsekwencji rozpowszechnienie wizerunku policjantki, która dopuściła się naruszenia prawa, było bezprawne, zatem SN oddalił skargę kasacyjną i utrzymał w mocy zaskarżony wyrok.