Trzymając się jeszcze przez chwilę tematyki motoryzacyjnej (i wchodząc w tematykę kynologiczną): czy polisa OC gospodarstwa rolnego pokrywa odszkodowanie za szkodę wyrządzoną przez psa stróżującego w gospodarstwie rolnym — czy jednak pies, który nie jest zwierzęciem gospodarskim, nie jest elementem gospodarstwa, zwłaszcza jeśli do zdarzenia doszło na drodze? (wyrok Sądu Okręgowego w Lublinie z 26 października 2017 r., sygn. akt II Ca 438/17).

Spór dotyczył odszkodowania z rolniczej polisy OC za uszkodzenie samochodu przez psa pracującego w gospodarstwie rolnym: poszkodowany jechał autem, pod koła wbiegł mu pies, który wcześniej uciekł z podwórka, wyrządzając szkód za przeszło 4,7 tys. złotych. A ponieważ ubezpieczyciel rolnika odmówił wypłaty odszkodowania, sprawa trafiła do sądu.
Sąd prawomocnie uwzględnił roszczenie w całości: niewątpliwie rolnik jako posiadacz psa ponosi odpowiedzialność za wyrządzoną szkodę na podstawie art. 431 kc.
Jednakże w tym przypadku obowiązek naprawienia szkody obciąża ubezpieczyciela: nieszczęsny pies był psem stróżującym, był zatem trzymany przez gospodarza ze względu na jego cechy użytkowe — bo pilnował gospodarstwa. Skoro pies nie był trzymany dla przyjemności i towarzystwa, należy uznać go jako składnik gospodarstwa rolnego w rozumieniu art. 55(3) kc — nie istnieją przesłanki pozwalających twierdzić, iż składnikiem gospodarstwa rolnego może być tylko zwierzę gospodarskie (por. uchwała 7 sędziów SN z 20 maja 2017 r., III CZP 114/16 — więcej w tekście „Rolnicze OC a szkoda wyrządzona przez psa pilnującego gospodarstwa”).
Nie uwzględniono też zarzutu ubezpieczyciela, którego zdaniem polisa nie powinna pokrywać szkody wyrządzonej przez to, że rolnik dopuścił do tego, że pies uciekł przez płot i zabłąkał się na ulicę. Obowiązek dotyczy pokrycia każdej szkody wyrządzonej przez zwierzę, niezależnie od tego czy w danym momencie pracował, czy po prostu zabłąkał się — a wynika to właśnie z art. 431 kc.
Q.E.D.