Czy oskarżony o potrącenie rowerzysty jadącego jezdnią obok innego roweru może liczyć na uniewinnienie z tego względu, że poszkodowany wbrew obowiązkowi nie korzystał z pobocza, zaś samochód jechał — pod słońce, pod górkę — z prędkością o 20 km/h niższą, niż dopuszczalna? Czy jednak obowiązek dostosowania prędkości do warunków oznacza, że czasem wyraźnie niższa prędkość jazdy będzie prędkością zbyt wysoką? (postanowienie Sądu Najwyższego z 21 listopada 2017 r., III KK 502/17).
Orzeczenie dotyczyło wypadku spowodowanego przez kierującą samochodem — wskutek niezachowania ostrożności oraz niedostosowania prędkości — w którym śmierć poniósł rowerzysta.
art. 16 ust. 5 pord
Kierujący pojazdem zaprzęgowym, rowerem, wózkiem rowerowym, motorowerem, wózkiem ręcznym oraz osoba prowadząca pojazd napędzany silnikiem są obowiązani poruszać się po poboczu, chyba że nie nadaje się ono do jazdy lub ruch pojazdu utrudniałby ruch pieszych.
Zdaniem obrońcy współodpowiedzialnym za wypadek był rowerzysta, który poruszał się po jezdni wbrew regułom określonym ruchu drogowego — nie korzystał z pobocza, chociaż nadawało się do jazdy rowerem (art. 16 ust. 5 pord), a także jechał obok innego rowerzysty z naruszeniem przepisu art. 33 ust. 3 pkt 1 pord. Zasada ograniczonego zaufania mówi, że każdy ma prawo liczyć, że inni uczestnicy ruchu znają i przestrzegają przepisy ruchu drogowego (art. 4 pord), zatem skoro oskarżona jechała z prędkością znacznie niższą, niż dozwolona (71 km/h na drodze z dopuszczalną 90 km/h) nie można zarzucać jej naruszenia zasad bezpieczeństwa, zwłaszcza, że do wypadku doszło zaraz za wzniesieniem, w dodatku podczas jazdy pod słońce.
Sąd prawomocnie uznał sprawczynię winną przestępstwa nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym (art. 177 par. 2 kk), skazując ją na rok bezwarunkowego pozbawienia wolności, a także 4 lata zakazu prowadzenia pojazdów (art. 42 par. 1 kk w zw. z art. 43 par. 1 kk) oraz po 5 tys. złotych nawiązki dla żony i córki ofiary (art. 46 par. 2 kk).
art. 33 ust. 3-3a pord
3. Kierującemu rowerem lub motorowerem zabrania się:
1) jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu, z zastrzeżeniem ust. 3a;
2) jazdy bez trzymania co najmniej jednej ręki na kierownicy oraz nóg na pedałach lub podnóżkach;
3) czepiania się pojazdów.
3a. Dopuszcza się wyjątkowo jazdę po jezdni kierującego rowerem obok innego roweru lub motoroweru, jeżeli nie utrudnia to poruszania się innym uczestnikom ruchu albo w inny sposób nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego.
Sąd Najwyższy nie uwzględnił skargi kasacyjnej wniesionej na korzyść oskarżonej: przyczyną wypadku była zbyt szybka jazda oskarżonej, która nie dostosowała prędkości prowadzonego samochodu do panującej widoczności. Z opinii biegłego wynika, że sprawczyni miała znacznie dalszy zakres tej widoczności, niż droga hamowania auta, co oznacza, że zamiast podjąć jakiekolwiek manewry obronne (hamowanie, ominięcie rowerzysty), nie zdjęła nogi z gazu, lecz kontynuowała jazdę. Tymczasem w sytuacji zagrożenia podstawowym obowiązkiem kierującego jest przedsięwzięcie możliwych środków dla jego zapobieżenia.
Zdaniem SN nie można też twierdzić, że pokrzywdzony rowerzysta naruszył zakaz jazdy obok innego roweru — owszem, poszkodowany jechał obok innego roweru, który jednak poruszał się po poboczu, zaś art. 33 ust. 3 pkt 1 pord tego nie zakazuje.
Co więcej jeśli zdaniem oskarżonej wypadek spowodowany został po części oślepieniem, to tym bardziej powinna zachować ostrożność w stopniu niezbędnym do uniknięcia niebezpieczeństwa i dostosować prędkość do pogorszonych warunków jazdy — co pozwoliłoby jej na wcześniejsze dostrzeżenie rowerzysty, który przecież nie wtargnął na jezdnię, lecz cały czas się nią poruszał.
W konsekwencji Sąd Najwyższy uznał, że sąd apelacyjny prawidłowo ocenił odpowiedzialność oskarżonej za potrącenie rowerzysty jadącego jezdnią obok innego roweru i skargę oddalił jako oczywiście bezzasadną.
Q.E.D.