Do czego władzy może być potrzebny Sąd Najwyższy — skoro to nie sądy prawo piszą? Ano być może chodzi o użycie go jako narzędzia, które użyte rozsądnie jest narzędziem korygującym — użyte głupio będzie li tylko cepem lub obuchem.
Dziś zatem szukamy odpowiedzi na następujące pytania (od zdecydowanie górnolotnych do bardziej przyziemnych): czy norma prawna może być utożsamiana z przepisem prawa? czy sąd może orzekać tylko na podstawie jednego przepisu (w dodatku takiego, którego nie ma)? czy sąd powszechny jest związany stanowiskiem SN wyrażonym w innym wyroku? czy jeśli po nowelizacji ustawa nie mówi, że komuś należy się jakiś składnik wynagrodzenia, to ten składnik się mu już nie należy? czy dyrektorzy sądów nie mieli prawa do dodatku stażowego w 2013 r.?
wyrok Sądu Najwyższego z 5 lipca 2018 r. (II PK 114/17)
Normy prawne nie zawsze są wynikiem interpretacji jedynie pojedynczych przepisów prawa. Każdy obowiązujący przepis jest częścią systemu prawa i treść norm prawnych z niego wynikających musi być wyinterpretowana w zgodzie z zasadami tego systemu.
Orzeczenie dotyczyło dodatku za wieloletnią pracę należnego dyrektorowi Sądu Rejonowego. Po powołaniu na stanowisko dyrektora sądu powódce zaprzestano wypłaty należnego jej dodatku stażowego (w okresie od 1 stycznia 2013 r. do 31 stycznia 2014 r., po 1% za każdy rok pracy), w konsekwencji czego zaniżone zostało także dodatkowe wynagrodzenie roczne.
Do sądu pracy trafił pozew, w którym dyrektorka sądu domagała się — od własnego sądu — zaległego wynagrodzenia.
art. 32d par. 2 ustawy o ustroju sądów powszechnych [w nawiasach kwadratowych postanowienia dodane w styczniu 2014 r., których nie było w spornym okresie]
Do dyrektora sądu oraz zastępcy dyrektora sądu stosuje się odpowiednio przepisy art. 6-7, art. 9-11 [oraz art. 14a-18] ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o pracownikach sądów i prokuratury. [Do ustalania uprawnień do dodatku za wieloletnią pracę i nagrody jubileuszowej stosuje się zasady określone w przepisach wydanych na podstawie art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o pracownikach sądów i prokuratury.]
Sąd I instancji uwzględnił roszczenia i zasądził ok. 15 tys. złotych tytułem zaległości: znowelizowana ustawa prawo o ustroju sądów powszechnych, odsyłając wprost do art. 6-7 i 9-11 ustawy o pracownikach sądów i prokuratury, nie pozbawiła dyrektorów sądów prawa do dodatku za wieloletnią pracę — bo katalog przepisów, do którego odsyła ustawa, nie jest zamknięty. Przeciwny pogląd prowadzi do trudnego do obrony stanowiska, iż dyrektorzy sądów byliby wyłączeni spod regulacji dotyczącej m.in. nagród jubileuszowych, odprawy emerytalno-rentowej lub dodatku za staż pracy (por. wyrok SN z 13 stycznia 2015 r., II PK 74/14).
W ocenie sądu taka wykładnia oznaczałaby, iż ustawodawca naruszył standardy konstytucyjne (art. 32 Konstytucji RP) — nie ma bowiem uzasadnienia dla takiego zróżnicowania sytuacji pracowniczej różnych kategorii urzędników sądowych — zaś nowelizacja podyktowana była wyłącznie zamiarem przeniesienia przysługującego Ministrowi Sprawiedliwości uprawnienia do określania składników wynagrodzenia do innej ustawy (a to znów miało związek z kontrowersyjną regulacją zakładającą przeniesienie na dyrektorów sądów kompetencji do kierowania sądami — i odebraniu tych uprawnień prezesom sądów.)
art. 15 ustawy o pracownikach sądów i prokuratury (Dz.U. z 2018 r. poz. 577)
Urzędnikowi i innemu pracownikowi sądu lub prokuratury lub pracownikowi Biura Służby Prawnej Trybunału Konstytucyjnego przysługuje dodatek za wieloletnią pracę w wysokości wynoszącej po 5 latach pracy 5% miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego. Dodatek ten wzrasta o 1% za każdy dalszy rok pracy aż do osiągnięcia 20% miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego.
Odmiennie spór ocenił sąd II instancji (po apelacji pozwanego sądu oraz interwenienta ubocznego, Ministra Sprawiedliwości): wykładnia spornego art. 32d par. 2 usp jest błędna — bo wynika z błędnego wyroku Sądu Najwyższego, a sąd nie jest związany stanowiskiem wyrażonym w wyroku wydanym w innej sprawie — bo właśnie zamiarem ustawodawcy było autonomiczne uregulowanie kwestii płacowych dyrektorów sądów, a w konsekwencji pozbawienie ich dodatku za wieloletnią pracę w spornym okresie. Dopiero późniejsza nowelizacja przepisu przywróciła w ich przypadku dodatek stażowy — a skoro prawo nie działa wstecz, to nie można orzekać o roszczeniach, które w spornym okresie nie mogły powstać.
Co więcej wysokość wynagrodzenia zasadniczego w spornym okresie była taka sama jak suma wcześniejszego wynagrodzenia zasadniczego, dodatku funkcyjnego, dodatku stażowego i dodatku specjalnego — zatem zmiany nie doprowadziły do poszkodowania powódki (art. 11 ust. 3 ustawy nowelizacyjnej, Dz.U. z 2011 r. poz. 1192).
Skuteczna okazała się skarga kasacyjna: skoro mamy system prawa, to trzeba pamiętać, że norma prawna może wynikać z więcej niż jednego przepisu. Oznacza to, że przedstawiona przez sąd II instancji wykładnia literalna art. 32d par. 2 usp budzi wątpliwości na gruncie konstytucyjnej zasady równego traktowania. Stanowisko to należy uznać za utrwalone w orzecznictwie Sądu Najwyższego (np. wyrok SN z 3 października 2017 r., II PK 250/16) — zatem jej negowanie bez jakiejkolwiek argumentacji prawnej, wyłącznie z powołaniem się na argument, że wykładnia przepisów zaprezentowana w orzeczeniach SN nie wiąże sądów powszechnych jest bezcelowe.
W szczególności podkreślić należy, że nowelizacja ustawy nie pozbawiła stanowiska dyrektora sądu statusu urzędniczego i pracownika sądu. Dodatek za wysługę lat stanowi zwykły (stały) składnik wynagrodzenia pracowników sądów, art. 15 upsp ten nie uległ wówczas zmianie — zatem pozbawienie dyrektorów sądów i ich zastępców prawa do takiego dodatku wymagałoby wykazania wprost, że taki składnik wynagrodzenia już im nie przysługuje (od siebie dodam, że wypadałoby wówczas wypowiedzieć warunki płacowe).
Stąd też SN uchylił zaskarżony wyrok i zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania przez sąd drugiej instancji — natomiast do zapamiętania są następujące (uproszczone) odpowiedzi na postawione na początku pytania:
- norma prawna to coś więcej niż przepis prawa — norma wynika z przepisów, ale niekonieczne z jednego przepisu;
- normy prawne składają się na system prawa — nie mamy w Polsce federacji luźnych przepisów (co nie oznacza, że nie chciałbym widzieć Polski jako państwa federalnego albo nawet konfederacji);
- sąd orzeka na podstawie norm prawnych (które powinien sobie wydedukować z przepisów) — ale skoro norma prawna może wynikać z kilku różnych przepisów, warto odszukać wszystkie przepisy składające się na normę prawną;
- sąd powszechny nie jest związany poglądami wynikającymi z orzecznictwa SN (chyba że orzeczenie dotyczy „jego” sprawy) — ale biorąc pod uwagę, że spór może trafić do SN, warto wziąć pod uwagę także owo orzecznictwo (dotyczy to także stron!);
- jeśli z ogółu norm wynika, że jakaś grupa zawodowa ma prawo do jakiegoś składnika wynagrodzenia — to pracownik wchodzący w jej skład nie może być go ot tak sobie pozbawiony;
- dyrektorzy sądów zachowali prawo do dodatku za wieloletnią pracę, mimo tego, że przez feralne 13 miesięcy ustawa nic o tym nie mówiła, a rzeczywista wysokość wynagrodzeń (bez stażowego) nie spadła.
Q.E.D.