Ku przestrodze P.T. Czytelnikom, bo wprawdzie pierwsza fala ofert na „audyt RODO” i przestrzeganie zasad ochrony danych osobowych zaniknęła gdzieś na początku czerwca — ale nadal trafiają się kwiatki, które wyglądają tak, że aż chce się zakrzyknąć: lekarzu, lecz się sam!
Zaczęło się od otrzymanego przeszło miesiąc temu listela (w temacie „Współpraca – audyt RODO”), w którym zaproponowano mi przedstawienie oferty na przeprowadzenie audytu RODO oraz „wdrożenie odpowiednich procedur”.
Szanowni Państwo
Zwracam się z uprzejmą prośbą o wyrażenie zgody na przedstawienie oferty przeprowadzenia audytu RODO w Państwa firmie oraz wdrożenia odpowiednich procedur.
Jeżeli wyrażacie Państwo zgodę na przesłanie wiadomości, prosimy o odpowiedź zwrotną „TAK” oraz podanie nr telefonu.
Pozdrawiam
Joanna Kowalik
Specjalista ds. RODOStopka prawna:
Wiadomość jest zapytaniem skierowanym wyłącznie do przedsiębiorstwa w celu uzyskania zgody na przesłanie materiałów informacyjnych dotyczących audytów RODO, jest propozycją współpracy i nie stanowi oferty handlowej. Jeżeli wiadomość dotarła do osoby prywatnej, proszę ją zignorować. Jeżeli chcą Państwo skorzystać z prawa do bycia zapomnianym zgodnie z art. 17 RODO prosimy o kliknięcie poniższego linka:
Wypisz mnie z listy
Nadawca nieznany i niepodpisany, listel wysłany z adresu kontakt (maupa) ochronadanych.eu, który też nic mi nie mówi — sama domena ochronadanych.eu została zarejestrowana dwa dni wcześniej na dane Adrian Obarski EFFECT CONSULTING (tak przynajmniej mówi whois.EURid.eu), ale nadal nie ma pod nią jakiejkolwiek treści.
W odpowiedzi wyjawiłem, że wprawdzie sam zainteresowany nie jestem, ale mimo to poprosiłem o:
- informację o nadawcy korespondencji, która jest wymagana przez szereg przepisów prawa (m.in. (art. 9 uośude, art. 206 par. 1 ksh, art. 374 par. 1 ksh, art. 20 ust. 2-3 pr. przeds.; por. „Obowiązkowe informacje na stronie internetowej spółki (i inne obowiązki informacyjne przedsiębiorców)”);
- wyjaśnienie jakim cudem coś co jest „propozycją współpracy” może równocześnie nie stanowić „oferty handlowej”?
- w zw. z powyższym — dlaczego otrzymałem ową informację handlową, skoro nigdy nie wyraziłem na to zgody w rozumieniu art. 10 ust. 1 uośude;
- no i przydałaby się standardowa informacja o przetwarzaniu moich danych osobowych (z sugestią przeprowadzenia audytu RODO oraz innych regulacji odnoszących się do działań marketingowych tego rodzaju);
- opatrując w/w uwagi kąśliwą kontr-ofertą — bo skoro ochronadanych.eu ma problem z tak podstawowymi rzeczami, to może zapłacą i im wyjaśnię.
Przewijając do przodu: chociaż minęły tygodnie (więcej niż miesiąc, o którym mowa w art. 12 ust. 2 RODO), żadnej odpowiedzi nie otrzymałem — ani tego, co należy mi się jak psu micha, ani całuj psa w nos — nic-a-nic.
I tyle z tego dobrego, że oto mam dobry przykład: jeśli będę chciał kiedy pokazać jak nie należy załatwiać takich spraw, będę mógł pokazać ofertę audytu RODO przesłaną z serwisu ochronadanych.eu i traktować jako idealny wzorzec — jak nie należy załatwiać takich spraw.
Q.E.D.