A teraz coś z nieco innej beczki: czy niezapięcie pasów bezpieczeństwa przez pasażera może być traktowane jako 50% przyczynienie się do powstania szkody? (wyrok Sądu Najwyższego z 16 marca 2018 r., IV CSK 114/17).
Sprawa dotyczyła zadośćuczynienia od ubezpieczyciela za krzywdę odniesioną wskutek wypadku samochodowego. którego sprawcą był kierowca innego auta (prawomocnie skazany za umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym — przy wyprzedzaniu uderzył w auto sygnalizujące skręt w lewo).
Pokrzywdzonym był podróżujący na tylnym środkowym siedzeniu pasażer, który nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa, co zostało przez sąd I instancji potraktowane jako przyczynienie się do powstania szkody w 50% (sąd I instancji przyjął 30%, proporcjonalnie obniżono kwotę zadośćuczynienia). Zdaniem sądu powód powinien był przewidywać możliwe następstwa konsekwencji swego zaniechania w postaci niezapięcia pasów — oceny tej nie zmienia okoliczność, że inni siedzący z tyłu pasażerowie nie mieli pasów zapiętych, a mimo to nie odnieśli większych obrażeń.
art. 362 kc
Jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.
W ocenie powoda nie można przyjmować, iżby sam fakt niezapięcia pasów bezpieczeństwa stanowił przyczynienie się poszkodowanego do powstania szkody — bo pozwany ubezpieczyciel nie wykazał, by zaniechanie to wpłynęło na rozmiar uszczerbku na zdrowiu (teoretyczne rozważania nie zastępują dowodu: jakie siły działały na pasażera, jak przemieszczał się w czasie wypadku, jakich obrażeń uniknąłby, gdyby pasy były zapięte. Co więcej w orzecznictwie jako przyczynienie na poziomie 50% traktuje się podróż z pijanym kierowcą (i to wówczas gdy pasażer uprzednio pił alkohol z kierowcą), zatem niezapięcie pasów bezpieczeństwa może być traktowane jako najwyżej 20% przyczynienie się do skutków wypadku.
Badając skargę kasacyjną powoda SN zauważył, że w teorii spotyka się cztery rodzaje wykładni art. 362 kc: że (i) przyczynieniem się jest zachowanie się poszkodowanego pozostające w normalnym związku przyczynowym ze szkodą; (ii) które musi być obiektywnie nieprawidłowe; oraz (iii) zawinione; (iv) albo też — zależnie od tego czy sprawca szkody odpowiada na zasadzie ryzyka czy winy — obiektywnie nieprawidłowe albo zawinione. W orzecznictwie natomiast przeważa wykładnia językowa (czyli pierwsza), co w praktyce skutkuje dwukrotną oceną skutków przyczynienia się poszkodowanego: najpierw bada się czy działanie poszkodowanego miało związek z powstaniem lub zwiększeniem poniesionej szkody (przez pryzmat normalnego związku przyczynowego, art. 361 par. 1 kc). W drugim etapie ocenia się wpływ owego przyczynienia się na wysokość samego odszkodowania (przy miarkowaniu należy ocenić także winę obu stron).
W sporze nie ma wątpliwości, iż powód przyczynił się do powstania szkody — trafne są jednak także spostrzeżenia, iż jako przyczynienie w 50% traktuje się podróż pasażera, który wie, że kierowca jest pod wpływem alkoholu. Nie można zatem podzielić stanowiska, iż niezapięcie pasów bezpieczeństwa przez poszkodowanego stanowiło przyczynienie się w takim samym stopniu — a do takiego wniosku prowadzi choćby samo porównanie stopnia winy poszkodowanego i winy sprawcy, który spowodował wypadek.
Oczywiście powód mógł i powinien był przewidywać możliwe następstwa swego zaniechania — można mu zatem przypisać rażące niedbalstwo — co uzasadnia ocenę, iż przyczynił się on do powstania szkody w 30%.
Z tego względu Sąd Najwyższy zdecydował się na wydanie orzeczenia co do istoty sprawy (art. 398(16) kpc) — uchylił zaskarżony wyrok i oddalił apelację w zakresie, w jakim została uwzględniona (finalnie „przywracając” wyrok wydany w I instancji).