To samo miejsce, podobny czas — a wszystko jakże inne. Ubiegłoroczne szlajanie się po górach zaczęliśmy od położonego najbliżej sudeckiego pasma, ku mojemu zaskoczeniu początek stycznia był ciepły, dżdżysty, mocno jesienny. Pięćdziesiąt trzy tygodnie później postanowiliśmy obadać jak Góry Sowie wyglądają w zimowej szacie.
Było pięknie, czyli tak jak lubię najbardziej: wyraźny mróz, prawie bezchmurne niebo, mocne słońce, sporo śniegu (niestety, szlak, który wybraliśmy był słabo przetarty, co gorsza na wierzchu była cienka, bardzo zmrożona lukrowa skorupa, która początkowo potrafiła zmylić psinkę) — tylko iść, iść, iść…
Dla tych, którzy chcieliby zmierzyć się z tą trasą, link do mapki: Przełęcz Woliborska — Popielak — Bielawska Polana — zejście zielonym szlakiem (nieoznaczony w serwisie Mapy.cz) — Leśny Dworek — Przełęcz Woliborska.
Naprawdę warto!
powiązane
subskrybuj
Połącz za pomocą
Chcę zalogować się moim kontem i wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych w niezbędnym zakresie
Logując się po raz pierwszy poprzez Social Login wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgromadzonych w publicznym profilu, w takim zakresie, w jakim zezwoliłeś/zezwoliłaś na to w ustawieniach prywatności profilu.
NIE zgadzam sięTAK, zgadzam się
Połącz za pomocą
Chcę zalogować się moim kontem i wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych w niezbędnym zakresie
Logując się po raz pierwszy poprzez Social Login wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych zgromadzonych w publicznym profilu, w takim zakresie, w jakim zezwoliłeś/zezwoliłaś na to w ustawieniach prywatności profilu.