Czy decydując się na zawarcie umowy o abonament za telefon z dostawą kurierem — który stojąc w progu podaje plik papierów, na przeczytanie których mamy góra minutę — mamy realną możliwość zapoznać się z treścią dokumentów (co przecież potwierdzamy swoim podpisem)? Czy jednak takie tempo oznacza ograniczenie swobody konsumenta, czyli agresywną praktykę rynkową?
Takimi oto wątpliwościami dotyczącymi procedury przyjętej przez jednego z polskich operatorów (ściśle Orąż) zajmuje się obecnie Trybunał Sprawiedliwości EU.
z opinii rzecznika generalnego TSUE w sprawie Orange Polska (C-628/17)
– model zawierania na odległość umów o świadczenie usług telekomunikacyjnych, zgodnie z którym konsument musi podjąć ostateczną decyzję dotyczącą transakcji w obecności kuriera doręczającego mu wzorce umowy, który to konsument mógł w pełni zapoznać się z warunkami tej umowy na stronie internetowej przedsiębiorcy lub przez telefon, nie stanowi sam w sobie agresywnej praktyki handlowej;
– z agresywną praktyką handlową mielibyśmy do czynienia, gdyby rozpatrując okoliczności konkretnego przypadku w ich kontekście, wykonanie wspomnianego modelu zawierania umów w znaczny sposób ograniczało swobodę wyboru konsumenta ze względu na bezprawny nacisk wywierany skutecznie przez przedsiębiorcę wobec konsumenta;
– w celu zapewnienia — w miarę możliwości — tego, że postawa kuriera nie może doprowadzić do wywierania bezprawnego nacisku, istotne jest, aby jego zachowanie było odpowiednio uregulowane w sposób pozwalający na wykluczenie jakiegokolwiek elementu presji psychologicznej wobec konsumenta.
Postępowanie dotyczy decyzji UOKiK dotyczącej PTK Centertel sp. z o.o. (dziś Orange Polska S.A.), w której uznano stosowaną procedurę sprzedaży usług na odległość (w skrócie: chodzi o kuriera, który się spieszy i nie ma czasu, a w dodatku nie umie rozwiać żadnych wątpliwości klienta) za naruszającą zbiorowe interesy konsumentów ze względu na ograniczenie swobodnego wyboru (decyzja nr DDK-23/2010 z 30 grudnia 2010 r.).
Decyzja została uchylona prawomocnym orzeczeniem sądu, od wyroku skargę kasacyjną wniósł UOKiK — Sąd Najwyższy powziął wątpliwości, z którymi zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości EU.
Czy art. 8 w związku z art. 9 oraz art. 2 lit. j) dyrektywy 2005/29 […] należy interpretować w ten sposób, że agresywną praktyką rynkową przez bezprawny nacisk jest stosowanie przez przedsiębiorcę modelu zawierania na odległość umów o świadczenie usług telekomunikacyjnych, w którym konsument powinien podjąć ostateczną decyzję dotyczącą transakcji w obecności kuriera doręczającego wzorce umowy:
a) zawsze, gdyż w czasie wizyty kuriera konsument nie może swobodnie zapoznać się z treścią dostarczonych wzorców;
b) tylko, gdy konsument nie otrzymał z wyprzedzeniem i w zindywidualizowany sposób (np. na adres poczty elektronicznej, na adres domowy) kompletu wzorców umowy, choćby miał możliwość samodzielnego zapoznania się przed wizytą kuriera z ich treścią na stronie internetowej przedsiębiorcy;
c) tylko, gdy dodatkowe ustalenia wskazują na podejmowanie przez tego przedsiębiorcę lub na jego zlecenie nieuczciwych działań ukierunkowanych na ograniczenie swobody wyboru konsumenta w podjęciu decyzji dotyczącej transakcji?
W ocenie rzecznika generalnego TSUE praktyka taka nie może być zakwalifikowana jako działanie antykonsumenckie — o ile klient nie musiał podjąć ostatecznej decyzji w obecności kuriera (ponieważ przedsiębiorca przedstawił mu pełne warunki umowy przez internet lub telefon), zaś żadna z innych okoliczności nie może zostać zakwalifikowana jako wywieranie nacisku na abonenta (tu w opinii zwraca się uwagę na marketing prowadzony przez call-centre operatora). Jeśli operator korzysta z usług zewnętrznych firm kurierskich, nie może natomiast dochodzić także do sytuacji, w której kurier nalega na podpisanie umowy.
Na wyrok TSUE jeszcze trochę poczekamy, oczywiście nie można z góry zakładać, że Trybunał podzieli pogląd wyrażony w opinii.